Maszyna niczym z filmu science fiction o nazwie Trafistar SR4590 jest od trzech tygodni testowana w Genewie. Z końcem sierpnia rozpocznie normalną pracę — podaje szwajcarski „Le Matin Dimanche”.
Początkowo będzie rejestrować przekraczanie dozwolonej prędkości i przejazd przez skrzyżowania na czerwonym świetle. Bardzo szybko zakres jego pracy ma być jednak rozszerzony.
Radar wyposażony w rozwiązania przypominające elementy awioniki wychwyci wszystko. Jego kamera wysokiej dokładności i aparat fotograficzny będą rejestrować najczęściej spotykane wykroczenia: przekraczanie ciągłej linii, nieprzestrzeganie znaku stop, niezachowywanie bezpiecznej odległości między pojazdami, jazdę pasem przeznaczonym dla autobusów.
Szwajcaria jest pierwszym krajem w Europie, który wprowadza urządzenie. Władze są bardzo zadowolone z początkowych testów. W Genewie ustawiono dwa takie radary. Docelowo mogą zastąpić około setki starszych rozwiązań.
Francja nie zamierza używać Trafistara, ale przygotowuje inne rozwiązania — wyjaśnia z kolei „Le Figaro”. Pierwszym krokiem jest przesunięcie znaków informujących o radarach z 400 metrów przed radarem na odległość 2 km. Od 4 sierpnia przesunięto je na trzech drogach lokalnych (routes departementales, RD); w ciągu dwóch lat powstanie 800 takich stref.