– Naszym celem jest zbudowanie silnej grupy przetwórstwa mięsnego – mówi Krzysztof Wachowski, wiceprezes spółki Tarczyński z Trzebnicy, jednego z największych producentów markowych wędlin w Polsce. Jej właścicielami są Elżbieta i Jacek Tarczyńscy.
[wyimek]300 mln zł powinny przekroczyć w 2010 r. przychody grupy Tarczyński[/wyimek]
W 2005 r. firma kupiła Zakłady Mięsne Dobrosława. Do kolejnego przejęcia powinno dojść jeszcze w tym kwartale. Jak dowiedziała się „Rz”, Tarczyński zostanie właścicielem producenta szynek StarPeck z Bielska-Białej. Roczne przychody przejmowanej firmy wynoszą ok. 30 mln zł. Zdaniem zarządu Tarczyńskiego w ciągu dwóch–trzech lat możliwe jest ich podwojenie. Firma nie zdradza wartości transakcji. Sfinansuje ją środkami własnymi i kredytem bankowym. Tarczyński ma w planach kolejne akwizycje. Jest zainteresowany spółkami o rocznych obrotach na poziomie 30 – 60 mln złotych. Pieniądze na przejęcia zamierza zdobyć na warszawskim parkiecie. – Wejście na Giełdę Papierów Wartościowych jest przesądzone. Rozpoczęliśmy już prace nad projektem oferty publicznej – mówi Wachowski.
W ubiegłym roku przychody ze sprzedaży Tarczyńskiego wyniosły niemal 198 mln zł i były o mniej więcej jedną piątą wyższe niż rok wcześniej. Łącznie grupa zanotowała 280 mln zł przychodów. W tym roku, nie licząc przejęcia StarPecku, wynik ten powinien przekroczyć 300 mln zł.
Zdaniem Moniki Kalwasińskiej, analityka Domu Maklerskiego PKO BP, w najbliższym czasie dojdzie do przyspieszenia konsolidacji branży mięsnej: – Słabsze firmy będą poszukiwały wsparcia w nowym inwestorze, natomiast te silniejsze – znanych marek, które umocnią ich przewagę nad konkurentami.