Polska Agencja Żeglugi Powietrznej odpowiedzialna za zarządzanie polskim niebem w październiku tego roku pomogła w przelotach oraz lądowaniach ponad 53 tys. pilotów. To o 2,5 tys. więcej niż w rekordowym roku 2008.
– Rekordy pod względem liczby obsłużonych operacji lotniczych bijemy już od czterech miesięcy. Mimo bardzo ciężkiego początku roku i wybuchu wulkanu na Islandii w kwietniu, który na tydzień sparaliżował ruch lotniczy, liczba samolotów w polskiej przestrzeni powietrznej wzrosła w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku o ponad 8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r – mówi Grzegorz Hlebowicz, rzecznik PAŻP.
Do pobicia rekordu najlepszego jak dotąd całego roku 2008 nie doszło. – Rekordy z ostatnich czterech miesięcy to zbyt mało, by poprawić wynik z 2008 r. – wyjaśnia Hlebowicz. Jak dodaje, dużo dynamiczniej rośnie liczba obsługiwanych przez Agencję samolotów przelatujących przez Polkę niż tych, którym celem są nasze lotniska. Ruch tranzytowy już w tym roku może być wyższy niż w 2008 r.
Nie oznacza to jednak, że spółki zarządzające polskimi portami są w dramatycznej sytuacji. Wręcz przeciwnie. W tym roku liczba obsłużonych przez nie podróżnych rośnie średnio o kilkanaście proc. Wszystkie mają w tym roku odprawić tyle samo osób, ile w roku 2008.
Jednym z najdynamiczniej rozwijających się portów jest rzeszowskie lotnisko. W październiku liczba podróżnych wzrosła o ok. 25 proc. Kilkunastu procentowy wzrost zanotowały też porty w Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku.