Niektórzy z nich już są akcjonariuszami funduszu, założonego po to, aby zrekompensować mieszkańcom Rumunii utracony majątek w czasach komunizmu.

Teraz jego akcje ma blisko 5 tysięcy Rumunów (44 proc.), tamtejszy Skarb Państwa (39 proc.) oraz instytucje finansowe. 25 stycznia Fondul Proprietatea ma trafić na giełdę w Bukareszcie, co ma być jednym z największych wydarzeń w historii tamtejszego rynku kapitałowego.

Przedstawiciele amerykańskiego funduszu Franklin Templeton, który zarządza rumuńską spółką, chcą zarekomendować jej akcjonariuszom wprowadzenie firmy na zagraniczną giełdę.

Wśród proponowanych parkietów ma się znaleźć warszawska Giełda Papierów Wartościowych, obok londyńskiego i wiedeńskiego. Na zagraniczny rynek mogą trafić też firmy portfelowe rumuńskiego funduszu. Są wśród nich największe przedsiębiorstwa paliwowe i energetyczne w Rumunii.