Deloitte: w Chinach najwięcej entuzjastów aut elektrycznych

Najwięcej zwolenników aut na baterie jest w Chinach. W Polsce ten rynek nawet nie raczkuje - wynika z najnowszego raportu Deloitte

Publikacja: 07.05.2011 12:35

Deloitte: w Chinach najwięcej entuzjastów aut elektrycznych

Foto: Bloomberg

Kupnem samochodu elektrycznego najbardziej zainteresowani są Chińczycy. Także w Europie pojawia się coraz więcej chętnych, zaś auta na prąd wzbudzają największy entuzjazm w Turcji. Ale europejscy fani ekologicznej motoryzacji stawiają warunek: mogliby wydać nie więcej niż 15 tys. euro – wynika z raportu „Gaining traction. Will consumer ride the electric vehicle vave?" opracowanego przez globalna firmę doradczą Deloitte i analizującego popyt na elektryczne samochody.

Konsumenci z Chin okazali się bezsprzecznie największymi entuzjastami aut na baterie. W grupie badanych aż 93 proc. określono jako potencjalnych „pierwszych nabywców" elektrycznych pojazdów: 43 proc. z tej grupy to osoby deklarujące skłonność do zakupu, a 50 proc. rozważa taką ewentualność w przyszłości.

Podejście Europejczyków jest dużo bardziej ostrożne. Eksperci Deloitte przyznają, że choć wzrasta świadomość ekologiczna mieszkańców naszego kontynentu, to wiedza na temat elektrycznych samochodów jest wciąż niewielka. - Prawie połowa badanych Europejczyków stwierdziła, że posiadają pewną wiedzę na ten temat, a tylko 10 proc. określiło siebie jako osoby wyjątkowo dobrze lub bardzo dobrze poinformowane – mówi Tomasz Pałka, menedżer w dziale doradztwa podatkowego Deloitte.

Mimo sporego zainteresowania elektrycznymi samochodami, ich sprzedaż będzie przez dłuższy czas różnic się na poszczególnych rynkach europejskich. Będzie to uzależnione przede wszystkim od poziomu rządowych dopłat, wspierających zakupy takich samochodów. Ważna będzie także rozbudowa infrastruktury pozwalającej ładować auta, mające jak na razie mocno ograniczony zasięg. Według Deloitte, wśród potencjalnych nabywców liderami są Turcy, na drugim miejscu uplasowali się Hiszpanie (22 proc.), za nimi Włosi (14 proc.), Brytyjczycy (11 proc.), Niemcy (9 proc.), Belgowie (7 proc.) oraz Francuzi (5 proc.). Na chęć do zakupu będzie wpływać także cena konwencjonalnego paliwa. Z badania wynika, że jeżeli cena paliwa przekroczy 2 euro za litr, wzrośnie liczba potencjalnych pierwszych nabywców samochodów elektrycznych z 53 proc. do 71 proc.

Co z rynkiem polskim? - Polski rynek samochodów elektrycznych jest w początkowej fazie rozwoju. Ilość zamawianych aut tego typu liczona jest w dziesiątkach sztuk rocznie. Przy łącznej liczbie 1,2 mln samochodów rejestrowanych co roku, auta elektryczne stanowią zaledwie około 0,01 proc. – mówi Pałka

W dodatku samochody elektryczne w Polsce to na razie domena bogatych firm, które kupują takie pojazdy w celach wizerunkowych. Dwa egzemplarze kupił niedawno Bank Ochrony Środowiska – każdy z zamówionych  przez niego mitsubishi i-Miev kosztował blisko 163 tys. zł. Jak powiedział wiceprezes BOŚ Adam Grzebieluch, mają nimi jeździć pracownicy banku w ramach swoich obowiązków służbowych. W tym specjaliści od finansowania przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska.

Mimo ograniczonego popytu, zarówno wysoka ceną jak i brakiem infrastruktury, importerzy liczą jednak na stopniowy rozwój polskiego rynku aut elektrycznych. Według Kingi Lisowskiej z Mitsubishi Motors Poland, do końca tego roku importer chce znaleźć na iMiEV w sumie setkę nabywców. Podobne auto – peugeota iON ma wkrótce sprowadzać Peugeot Polska. Francuski importer zakłada, że w pierwszym okresie odbiorcami będą klienci flotowi: duże firmy i instytucje. - Na razie zakładamy, że zainteresowanym proponowany będzie długoterminowy wynajem ze stawką ok. 2 tys. zł miesięcznie - mówi Xavier Crespin, dyr. ds. marketingu Peugeot Polska. Jeśli jednak zainteresowanie wzrośnie, iON będzie nie tylko wynajmowany, ale także sprzedawany.

Kupnem samochodu elektrycznego najbardziej zainteresowani są Chińczycy. Także w Europie pojawia się coraz więcej chętnych, zaś auta na prąd wzbudzają największy entuzjazm w Turcji. Ale europejscy fani ekologicznej motoryzacji stawiają warunek: mogliby wydać nie więcej niż 15 tys. euro – wynika z raportu „Gaining traction. Will consumer ride the electric vehicle vave?" opracowanego przez globalna firmę doradczą Deloitte i analizującego popyt na elektryczne samochody.

Konsumenci z Chin okazali się bezsprzecznie największymi entuzjastami aut na baterie. W grupie badanych aż 93 proc. określono jako potencjalnych „pierwszych nabywców" elektrycznych pojazdów: 43 proc. z tej grupy to osoby deklarujące skłonność do zakupu, a 50 proc. rozważa taką ewentualność w przyszłości.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca