Czy będą drogi na Euro 2012? Nadzieja w Chinach

Aktualizacja: 09.05.2011 01:03 Publikacja: 09.05.2011 01:01

Tylko niepoprawny optymista albo ktoś bardzo naiwny mógł wierzyć w to, że na Euro 2012 powstanie w Polsce gęsta sieć autostrad i dróg szybkiego ruchu. Wprawdzie w kampanii wyborczej słyszeliśmy, że ich budowa będzie priorytetem, ale kto jeszcze wierzy w takie obietnice...

Niektórzy (ja też się zaliczam do tej grupy) mogli mieć nadzieję, że choć na Euro zapewne nie zdążymy, to może chociaż po turnieju budowa prezentowanej z takim rozmachem sieci dróg (czy ktoś jeszcze pamięta np., że przed Euro mamiono nas np. autostradą do Terespola czy ekspresówką do Białegostoku) będzie kontynuowana. Niestety, nie. Dobuduje się to, co się teraz robi, plus jeszcze dodatkowe 250 km tras, na które ogłoszone są przetargi, i szlus. Koniec.

Wraz z kończącym się strumieniem pieniędzy z Brukseli środków na drogi zabrakło.

A skoro niedawno rząd szukał dodatkowych pieniędzy, przeprowadzając „reformę systemu emerytalnego" czy „skok na kasę z OFE" (jak kto woli), trudno było sądzić, że w budżecie państwa znajdą się jakieś pieniądze na kontynuację budów.

Szansa na rozpoczęcie kolejnego dużego programu budowy dróg jest dopiero w 2015 r. Wówczas mogą się pojawić kolejne pieniądze z Brukseli w ramach nowej perspektywy finansowej na lata 2014 – 2020. Jednak na pewno Polska nie dostanie już takich pieniędzy jak teraz.

Z tym się trzeba pogodzić – w tym roku mamy szczyt inwestycji drogowych na najbliższe kilkanaście lat.

Do niedawna nadziei na budowę kolejnych dróg można było upatrywać w inwestycjach samorządów. Ale i tu kurek się zamyka. Trwa właśnie mocno oprotestowywana przez lokalne władze akcja Ministerstwa Finansów, które chce zdecydowanie ograniczyć możliwość zadłużania samorządów, a więc i ich inwestycji.

Jedyna nadzieja w partnerstwie publiczno-prywatnym, czyli zaangażowaniu w projekty drogowe środków prywatnych firm. Zgłosili się Chińczycy, którzy gotowi są wyłożyć gigantyczne pieniądze na inwestycje w infrastrukturę w Polsce. I mimo obaw, zwłaszcza głoszonych przez polskie firmy budowlane, że jakość budowanych przez nich dróg jest niska, warto chyba tę ofertę przyjąć. Albo będziemy jeździć długimi, niestety płatnymi, odcinkami nowoczesnych dwupasmówek, albo pozostanie nam przeciskanie się przez wąskie, jednopasmowe gardła, pomiędzy porozrywanymi odcinkami nowoczesnych ekspresówek.

Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne