Poprawiają się również wyniki PLL LOT. W pierwszych czterech miesiącach 2011 roku przewozy wzrosły na świecie o 16,5 proc. Jednak minimalnie zmniejszyło się wypełnienie samolotów, które w tej chwili wynosi 76,7 proc. Zdaniem dyrektora generalnego IATA Giovanniego Bisignaniego w tym roku międzynarodowe przewozy lotnicze wzrosną o 3 – 4 proc., do wyższego poziomu niż w recesyjnym roku 2008.
Najwolniej rośnie ruch w Afryce (o 1,2 proc.). Najszybciej w Europie, bo aż o 29 proc., ale trzeba wziąć poprawkę na tygodniowe wstrzymanie ruchu w kwietniu z powodu wybuchu islandzkiego wulkanu i odwołane loty w tym czasie. Korzystną tendencję, na którą wskazuje IATA, potwierdza także AEA – Europejskie Stowarzyszenie Linii Lotniczych. Według tych danych polski LOT w I kwartale (ostatnie szczegółowe dane) zanotował 6,9 proc. wzrostu przewozów w porównaniu z tym samym okresem 2010 roku, podczas gdy wszystkie linie w regionie mają znacznie gorsze wyniki: Austrian Airlines miał 1,5 proc. zwyżki, węgierski Malev spadek o 6,8 proc., a czeskie linie CSA aż o 13,5 proc. mniej przewozów niż w tym samym okresie 2010 r.
Problemem polskiego przewoźnika pozostaje jednak niskie wypełnienie samolotów – 67,1 proc. w porównaniu z europejską średnią 73,2 proc.
Po kwietniowych wynikach widać także, że przewoźnicy azjatyccy, przede wszystkim dzięki silnemu rynkowi w Chinach i Indiach, zdołali wyrównać straty z rynku japońskiego.