Firmy z tradycją sięgającą setek lat zazwyczaj budzą zaufanie. Jednak wiele z nich ma w swojej historii ciemne karty. Teraz, gdy w USA trwają protesty pod znakiem Black Lives Matter i w niektórych miastach, także brytyjskich czy belgijskich usuwa się pomniki osób, które czerpały korzyści z niewolnictwa, niektóre firmy biją się w piersi za grzechy z odległej przeszłości.
Brytyjska sieć pubów Greene King przeprosiła za to, że jej założyciel posiadał swego czasu plantacje na Karaibach gdzie wykorzystywano niewolników. Firma została założona w 1799 roku przez Benjamina Greene, który dobrze zarabiał na plantacjach wykorzystujących niewolniczą pracę. W 1833, gdy niewolnictwo zostało zniesione w Wielkiej Brytanii, brytyjski rząd wypłacił właścicielom niewolników duże sumy w ramach rekompensaty za „stratę ludzkiej własności", Benjamin Greene był jednym z, wielu, którzy otrzymali pieniądze.