– Polska jest jednym z trzech krajów, w których odnotowuje się najwięcej zaległych płatności powyżej 120 dni. Średnia przeterminowania dla Europy w tym terminie wynosi 1,7 proc. W Polsce 7,9 proc. – mówi Tomasz Starzyk z wywiadowni Dun & Bradstreet Poland.
Z raportu firmy wynika, że w Europie zaledwie 40 proc. faktur regulowanych jest w terminie. Na tym tle najlepiej wyglądają kraje zachodnie. W Szwajcarii to 68,2 proc., w Niemczech 60,5 proc., a w Holandii 54,6 proc. Z kolei najgorzej jest w Portugalii i Wielkiej Brytanii
– odpowiednio tylko 21,4 proc. oraz 24,7 proc. płatności jest regulowanych w terminie. Wobec danych D&B finanse polskich firm prezentują się niezbyt okazale. Z największymi opóźnieniami regulowana jest co piąta faktura firm wydobywczych, w przypadku budownictwa i finansów to ponad 14 proc., a w rolnictwie i przemyśle ok. 10 proc.
Po I kwartale tylko w przypadku przemysłu spożywczego zatory płatnicze wynosiły niemal 650 mln zł, 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Prognozy na dalsze miesiące też nie są optymistyczne. Spodziewany wzrost cen żywności może spowodować ograniczenie popytu, co odbije się na jeszcze gorszej kondycji producentów. W branży metalurgicznej wartość zatorów wzrosła w I kwartale 2011 r. aż 72 proc. Jeśli chodzi o firmy budowlane, aż 12 tys. faktur zostało zapłaconych z różnymi opóźnieniami. Spadek przeterminowanych płatności odnotowała jedynie branża kosmetyczna.