Globalni inwestorzy znów uciekają w bezpieczne aktywa. Wzrósł kurs franka szwajcarskiego, a uncja złota kosztowała ponad 1620 dol.
Po chwilowym oddechu, jaki rynki finansowe złapały po ogłoszeniu planu ratowania Grecji, w poniedziałek inwestorzy zaniepokojeni brakiem porozumienia amerykańskich polityków w sprawie limitu długu publicznego znów kupowali złoto i franka szwajcarskiego. Szwajcarska waluta w stosunku do dolara była najmocniejsza w historii. Inwestorzy unikają też walut rynków wschodzących, na czym cierpi złoty.
Wczoraj kurs franka szwajcarskiego w stosunku do złotego poszedł w górę i za walutę Helwetów trzeba było zapłacić ponad 3,47 zł.
To automatycznie przekłada się na wzrost rat kredytów denominowanych w tej walucie. Tym bardziej że banki przeliczają je po swoich wewnętrznych kursach sprzedaży, wyższych od rynkowego.
W poniedziałek rata kredytu zaciągniętego w styczniu 2008 roku, na 30 lat, w kwocie 300 tys. zł wynosiła 1765 zł, o 30 zł więcej niż w ostatni piątek, biorąc pod uwagę średni kurs sprzedaży w bankach – wynika z wyliczeń portalu Comperia.pl.