Niepewna przyszłość Saaba

Rosyjski miliarder Władimir Antonow chce wystąpić o odszkodowanie od szwedzkiego rządu i Europejskiego Banku Inwestycyjnego za to, że pozbawiają go możliwości stania się współwłaścicielem Saaba

Publikacja: 01.08.2011 16:41

- Poprzez odmowę Swedish Automobile i Saab Automobile dostępu do finansowania, które ja oferuję....zarówno EBI jak i szwedzki rząd działa wbrew interesom wszystkich wmieszanych w to partnerów, szczególnie przeciwko pracownikom Saaba, Swedish Automobile, dostawców, przedsiębiorców, kredytodawców, akcjonariuszy - napisał w komunikacie Antonow.

Bankowa spółka Antonowa Convers Group chce zbadać, czy rosyjski biznesmen może przedsięwziąć prawne działania wobec przedstawicieli rządu: premiera, ministra finansów i minister gospodarki.

– Działania, które uruchomiliśmy muszą wykazać, kto ponosi odpowiedzialność i kto będzie pozwany w procesie sądowym–wyjaśniał szwedzki rzecznik Antonowa Lars Carlström. Wcześniej Carlström powiedział też, że rząd w Sztokholmie ma prowadzi podwójną grę i nie zależy mu na uratowaniu Saaba, którego produkcja aut stoi od kilku miesięcy.

Lars Carlström nie przebiera w słowach w ocenie władz szwedzkich i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Mówi, że rząd i EBI „oszukał" Antonowa i poprzez kunktatorstwo procesu zaaprobowania właściciela spowodował przestój w produkcji, który kosztował Saab już miliardy.

Ostatnio Europejski Bank Inwestycyjny potwierdził, że już w 2009 r. Saab otrzymał kredyt uwarunkowany tym, że spółka nie dopuści do tego, by Władimir Antonow znalazł się w niej jako inwestor. O tej decyzji powiadomiono szwedzki rząd.

Cztery miesiące temu jednak Saab wystąpił do EIB o nowe rozpatrzenie kwestii, po czym Szwedzki Urząd ds. Długów uznał, że nie ma powodu (mimo wielu pogłosek m.in o praniu brudnych pieniędzy), by Antonow nie mógł wejść do spółki jako współudziałowiec Saaba. Teraz także Szwedzki Urząd ds. Długów domaga się od EBI , by ten wydał na nowo opinię o rosyjskim bankierze. Zawirowanie wokół osoby Antonowa osiągnęło zenit, gdy okazało się, że także szwedzki rząd zapowiedział skontaktowanie się z EIB, by ten wyjaśnił niejasności dotyczące osoby Antonowa.

Losy szwedzkiego producenta samochodów są coraz bardziej niepewne. Saab nie ma bowiem gotówki ani na pensje ani spłaty długów u dostawców.

1600 pracowników Saab Automobile wciąż nie otrzymuje też informacji , kiedy wpłyną na ich konta  pensje za lipiec. Jeżeli ich nie otrzymają, związki zawodowe zażądają, by Saab ogłosił bankructwo przed końcem miesiąca.

Nie tylko jednak osoba rosyjskiego bankiera wywołuje perturbacje wokół krwawiącego Saaba. Kontrowersje zaczyna też budzić holenderski właściciel koncernu Saab-Spykers Automobiles, Victor Muller. Ostatnio dziennik „Dagens Industri „ doniósł, że Victor Muller otrzymał w ubiegłym roku od znajdującego się w głębokim kryzysie  Saaba 4 mln koron.

Honorarium wypłacono mu jako tzw "management fee" i w sumie 4 mln koron  mieściła się także premia wysokości 1, 8 koron.

Pieniądze wpłynęły na konto jego spółki Latin Amerikan Tug Holding. Według Dagens Industri spółka jest zarejestrowana na Curacao na Wyspach Kanaryjskich, byłym raju podatkowym. Saab odmawia jednak informacji, czy firma otrzymała więcej pieniędzy od szwedzkiego producenta i czym się zajmuje. Na pytanie dziennikarzy czy wypłacanie milionów spółce na Curacao jest zasadne w czasach, gdy długi Saaba rosną u komornika, a pensje znów są jego pracownikom niewypłacane przedstawiciel Latin American Tug Holding N.V, obecnie występującej pod nazwą Lat Management N.V, ripostuje: "Nie znam wszystkich sum na pamięć. My jednak przestrzegamy wszystkich zasad księgowości".

Biznes
Czy internet w dawnych białych plamach podrożeje?
Biznes
Nowy prezes PGZ w maju. Najpewniej z Azotów
Biznes
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Biznes
Jest nowa szefowa Polskiej Agencji Kosmicznej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Ekonomiści popierają podatek katastralny