Eksperci pod przewodnictwem szefa Komitetu Rady Ministrów Michała Boniego zastanawiali się, jak zwiększyć aktywność państwowej instytucji w poręczaniu kredytów dla firm i samorządów. Okazało się bowiem, że akcja poręczeniowa, która po kryzysie finansowym 2008 r. miała być jednym z narzędzi stymulowania gospodarki i zachęty dla banków do dalszego udzielania kredytów, nie wypaliła. NIK wytknęła to w raporcie z kwietnia 2011 r.
Zespół zaproponował utworzenie odrębnej spółki (Krajowej Agencji Poręczeniowej) zajmującej się wyłącznie zabezpieczeniami kredytów. Dzięki takiemu rozwiązaniu kwoty na poręczenia nie będą obciążać kapitałów banku, który jeszcze rok temu, po zakupie akcji PKO BP, miał problem z niskim współczynnikiem wypłacalności. Ostatnio sytuacja jednak się poprawiła i na koniec czerwca relacja funduszy własnych do sumy aktywów obarczonych ryzykiem sięgała aż 16,6 proc. Na początku lipca bank uruchomił też ogólnopolski system wspierający udzielanie poręczeń.
54 mld zł to suma bilansowa BGK na koniec czerwca 2011 roku
Eksperci postulują zwiększenie roli BGK w przedsięwzięciach partnerstwa publiczno-prywatnego. Od pewnego czasu władze banku wskazują, że ma to być jeden z priorytetów, a BGK ma stać się czymś na kształt centrum doradczego dla zainteresowanych tą formułą podmiotów. – Chcemy doradzać, a także kapitałowo uczestniczyć w projektach, w których uznamy, że warto – mówił w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym NBP"Dariusz Daniluk, nowy prezes BGK. Szczegóły rekomendacji ani termin ich wdrożenia nie były wczoraj znane. Rząd już wcześniej planował, że założenia do projektu ustawy o agencji poręczeniowej powstaną jeszcze w tym półroczu.
Zmiana zasad poręczeń byłaby już drugą w tym roku inicjatywą zmierzającą do ułatwienia działalności bankowi. Na początku roku parlament przyjął nowelizację ustawy o BGK, dzięki której instytucja ta dostała większe gwarancje rządowe. To pozwoliło uzyskać BGK rating na poziomie ratingu Polski (A-) i rozpocząć emisję własnych obligacji.