Linie produkcyjne Airbusa i Boeinga opuszcza rekordowa liczba samolotów. Jednak przedstawiciele pożyczkodawców i linii lotniczych, uczestniczący w konferencji ISTAT o finansowaniu zakupów samolotów, mają wątpliwości, czy uda się sfinansować rosnący popyt na samoloty.
Nowe samoloty są sprzedawane za dolary, wartość używanych jest także ustalana w dolarach. Wszyscy uczestnicy tego rynku zależą więc od tej waluty i starają się, by nie było zgrzytów w tym eksporcie, tak bardzo zależnym od kapitału.
- Francuskie banki odgrywają kluczową rolę w globalnym rynku finansowania samolotów. W 2010 r. przypadło na nie 31 proc. transakcji. Na drugim miejscu były Niemcy — stwierdził dyrektor finansowy Ryanaira, Howard Millar. — Banki francuskie znacznie zmniejszyły tę działalność. Mniej pieniędzy będzie więc dostępnych, a każde finansowanie będzie droższe — dodał.
Francuskie Société Générale i BNP Paribas ogłosiły w minionym tygodniu zmniejszenie finansowania na rynku samolotów, bo postanowiły sprzedać część aktywów i ograniczyć pożyczanie.
– W ostatnich kilku miesiącach doszło do dużego pogorszenia. Francuskie banki zamknęły się praktycznie na nowych klientów — twierdzi Millar. — Nie żyjemy w wieży z kości słoniowej, zmierzamy powoli w kierunku czołowego zderzenia, jeśli chodzi o finansowanie.