Czy przygotowanie aut całkowicie elektrycznych wymusi skonstruowanie nowych platform, co będzie siłą rzeczy kosztowne?
Zależy od modelu. W kangoo i fluence wykorzystujemy dotychczasowe platformy. Flucence jedynie wydłużyliśmy bagażnik o 13 cm, aby łatwiej zmieścić akumulatory. Natomiast w kangoo było łatwiej schować je pod podłogą, bo wewnątrz ma pustą karoserię. Dla twórców elektrycznych aut akumulator najwygodniej jest budować na całkowicie nowej platformie. W ten sposób powstało ZOE. Ten model nie ma odpowiednika z silnikiem spalinowym. Jednak nawet w ZOE wykorzystujemy komponenty z platform modeli z klasycznym napędem. Stosujemy te same osie, część wyposażenia elektrycznego na napięcie 12 wolt. Jednak w przyszłości wykorzystamy nową, globalną platformę z akumulatorami umieszczonymi pod fotelami.
Dlaczego zatem Renault zdecydowało się na wypuszczenie fluence, a więc sedana z nieco na siłę wciśniętymi od spodu akumulatorami?
To było najszybsze rozwiązanie dla better place. Kompaktowe sedany mają w Izraelu połowę rynku i tak umieszczone akumulatory wymagały najmniejszych przeróbek w nadwoziu. Nowa platforma będzie gotowa dopiero za kilka lat.
Czy w przyszłości producenci samochodów opracują uniwersalne platformy dla aut z silnikami spalinowymi, hybryd i modeli elektrycznych?