Rozpoczynający się rok nie zapowiada się najlepiej dla japońskiej branży IT. Publikowane przez spółki wyniki prezentują się coraz gorzej. W ostatnich wyliczeniach Sony podniósł prognozę wysokości straty w bieżącym roku obrachunkowym (kończy się 31 marca 2012 r.) o 100 proc. Podobne sygnały płyną od pozostałych firm. W ubiegłym tygodniu Panasonic poinformował, że oczekuje w tym roku rekordowej straty. Nieco wcześniej identyczny komunikat wystosował Sharp. W sumie wszystkie japońskie firmy powinny zakończyć rok z wynikiem na poziomie 17 mld dol. pod kreską. Dla porównania koreański Samsung zamierza w tym roku zainwestować w nowe produkty i technologie równowartość 22 mld dol.
- Japońska branża elektroniki użytkowej jest w totalnej zapaści – powiedział dla agencji Bloomberg Masamitsu Ohki, menadżer w Stats Investment Management. – Nasi producenci muszą zacząć konkurować przy pomocy pomysłów, a nie technologii - dodał.
Kłopoty japońskich producentów są tylko częściowo wywołane przez czynniki wewnętrzne. Na słabych wynikach ciąży przede wszystkim mocny jen. Dodatkowo w firmy z Kraju Kwitnącej Wiśni uderzyły dwa kataklizmy. Najpierw trzęsienie ziemi i tsunami w samej Japonii, a później powódź w Tajlandii, która dotknęła zlokalizowane w tym kraju fabryki.