W styczniu policjanci zarekwirowali ponad 350 bardzo drogich aut, bo podczas kontroli dokumentów ich właścicieli okazało się, że nie płacili oni podatków. Sprawdza się również, czy właściciele aut kultowych marek ujawnili w zeznaniach podatkowych zarobki pozwalające im na kupno i utrzymanie tak drogich pojazdów. Kontrolerzy szukają przestępców w najbardziej luksusowych dzielnicach miasta, na drogich ulicach, jak Corso Como bądź w podmiejskich miejscowościach i zimowych kurortach - np w Cortina D'Ampezzo,gdzie zatrzymano i skontrolowano 251 właścicieli aut najdroższych marek. Aresztowano tam 42 właścicieli Porsche i Ferrari, którzy ujawnili zarobki poniżej 30 tys. euro w latach 2009 i 2010. Kolejnych 19. zapewniało, że mieli straty finansowe w tych latach. We Florencji zatrzymano przedsiębiorcę budowlanego właściciela najnowszego modelu Mercedesa, który w ogóle nie płacił podatków, zaś jadąca z nim żona pobierała zasiłek dla bezrobotnych.
Takie same kontrole prowadzone są w Rzymie, Portofino i miasteczek włoskiej riwiery. Niektórzy z właścicieli drogich aut, do których zaliczane są np także Range Rovery skarżą się, że zostali już skontrolowani i zatrzymani po kilkanaście razy. Coraz częściej też, właśnie z powodu nękania przez policję, właściciele luksusowych aut chcą się ich pozbyć, aby w czasach kryzysu nie narażać się na nieprzyjemne i często upokarzające kontrole.
Dlatego na rynku używanych aut pokazało się już sporo luksusowych aut po wyjątkowo niskich cenach.Np niespełna roczny Range Rover,który w maju 2011 kosztował 100 tys euro można teraz kupić już za 40 tys., a dilerzy skarżą się,że nie ma chętnych do ich kupowania. Ten zniżkowy trend rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku i w przypadku Ferrari, Lamborghini, Maserati sprzedaż spadła w styczniu o 53 proc. Według firmy analitycznej włoskiego rynku motoryzacyjnego w tym kraju sprzedano od początku roku jedynie 66 superluksusowych aut. Jednocześnie ich ceny zjechały o 20 proc.
Policja finansowa zastosowała wobec właścicieli luksusowych aut tę samą strategię, jaka sprawdziła się rok temu w przypadku właścicieli luksusowych jachtów zacumowanych przy włoskich nabrzeżach. Udało się wówczas odzyskać 68 mln euro niezapłaconych podatków.
Dzisiaj włoska policja finansowa szacuje, że niedopłacone, bądź nie zapłacone podatki tylko za rok 2011 sięgają kwoty 120 mld euro. Carmelo Piancaldini, dyrektor działu kontroli w Agenzia delle Enrtate - włoskiego urzędu skarbowego uspokaja jednocześnie, że jeśli ktoś jest po prostu bogaty, płaci podatki i ma luksusowe auto, nie ma powodów do obaw. Nie do końca tak jest, czego dowodzi przypadek uczciwego podatnika, który jeździ Lamborghini i dwukrotnie został zatrzymany przez urzędników. Za każdym razem musiał dostarczyć swoje zeznanie podatkowe za ubiegłe lata. Teraz, nauczony doświadczeniem, zawsze ma je przy sobie.