Reklama

Na ile ubezpieczyła się kolej?

Sumy gwarancyjne mogą być za niskie, by pokryć straty przewoźników kolejowych

Publikacja: 29.03.2012 03:04

Fir­my ubez­pie­cze­nio­we nie wy­klu­cza­ją ta­kiej ewen­tu­al­no­ści w związ­ku z nie­daw­ną ka­ta­stro­fą ko­le­jo­wą pod Szcze­ko­ci­na­mi. – Zgod­nie z pra­wem nie wol­no nam zdra­dzać kwot, na ja­kie opie­wa­ją po­li­sy – mó­wi An­drzej Ma­cią­żek, wi­ce­pre­zes Pol­skiej Izby Ubez­pie­czeń. Nie­ofi­cjal­nie ubez­pie­czy­cie­le przy­zna­ją jed­nak, że wy­so­kość sum gwa­ran­cyj­nych jest zde­cy­do­wa­nie zbyt ni­ska na po­kry­cie na­wet sza­cun­ko­wych strat. Mó­wi się, że oscy­lu­ją wo­kół 20 mln zł, pod­czas gdy koszt sa­mej lo­ko­mo­ty­wy to 10 mln zł, a 2 – 3 mln zł kosz­tu­je każ­dy wa­gon. Nie uda­ło się nam uzy­skać in­for­ma­cji o wy­so­ko­ści ubez­pie­cze­nia ani w PKP In­ter­ci­ty, ani w Prze­wo­zach Re­gio­nal­nych – spół­kach, któ­rych po­cią­gi bra­ły udział w ka­ta­stro­fie pod Szcze­ko­ci­na­mi.

10 tys. zł wynosi maksymalna kwota zaliczki wypłacanej poszkodowanym pod Szczekocinami

Na ra­zie trud­no jest osza­co­wać wy­so­kość rosz­czeń od po­szko­do­wa­nych w wy­pad­ku. – Wpły­nę­ło do­pie­ro 40 zgło­szeń, w tym 32 za ob­ra­że­nia cia­ła, a osiem z ty­tu­łu szkód ma­jąt­ko­wych. W po­cią­gach je­cha­ło kil­ka­set osób, z pew­no­ścią więc jesz­cze wie­le zgło­szeń przed na­mi – mó­wi An­drzej Ki­nal, dy­rek­tor Biu­ra Li­kwi­da­cji Szkód PZU i PZU Ży­cie. Na ra­zie nie na­pły­nę­ło jesz­cze żad­ne rosz­cze­nie z kan­ce­la­rii od­szko­do­waw­czych dzia­ła­ją­cych w imie­niu po­szko­do­wa­nych w wy­pad­ku. – Do­dat­ko­wo to sąd orze­ka w przy­pad­ku śmier­ci, ile osób jest upraw­nio­nych do od­szko­do­wa­nia po stra­cie bli­skiej oso­by – do­da­je Ki­nal.

PZU jest moc­no za­an­ga­żo­wa­ne w pro­ces, po­nie­waż – jak przy­zna­je fir­ma – praw­do­po­dob­nie to ona bę­dzie od­po­wie­dzial­na za wy­pła­tę więk­szo­ści od­szko­do­wań. Na ra­zie pła­co­ne są za­licz­ki w wy­so­ko­ści 2 – 10 tys. zł, w za­leż­no­ści od po­nie­sio­nych ob­ra­żeń.

Sy­tu­acja nie­do­ubez­pie­cze­nia mia­ła miej­sce w 2006 r. po ka­ta­stro­fie w Ka­to­wi­cach, gdy za­wa­li­ła się ha­la wy­sta­wo­wa ubez­pie­cza­na przez Al­lianz. Ubez­pie­cze­nie opie­wa­ło na kwo­tę 1,5 mln dol. (nie­ca­łe 5 mln zł), znacz­nie niż­szą od rosz­czeń.

Reklama
Reklama

– Po­szko­do­wa­ni w niej nie uzy­ska­li peł­nych od­szko­do­wań, lecz je­dy­nie kwo­ty pro­por­cjo­nal­ne do po­nie­sio­nych szkód i strat – mó­wi Ja­cek No­wo­tar­ski, dy­rek­tor Cen­trum Li­kwi­da­cji Szkód Ka­to­wi­ce Al­lianz. Jak za­uwa­ża rzecz­nik PZU Mi­chał Wit­kow­ski, nie­do­ubez­pie­cze­nie to co­raz częst­szy pro­blem w pol­skich fir­mach.

W przy­pad­ku wy­czer­pa­nia się su­my gwa­ran­cyj­nej po­li­sy dal­szą od­po­wie­dzial­ność za szko­dy po­no­si fir­ma, któ­ra ją spo­wo­do­wa­ła. Swo­ich praw na­le­ży do­cho­dzić na dro­dze są­do­wej.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama