1 lipca miną dwa lata od wejścia w życie ustawy o krajowych funduszach promocji żywności. Do tej pory producenci wpłacili na nie niemal 104 mln zł.
Pieniądze pochodzą od rolników, a do Agencji Rynku Rolnego przekazują je przetwórnie. Wypłaty wynoszą 0,1 proc. ceny zakupionego przez nie surowca. Środki są gromadzone oddzielnie na funduszach promocji: mleka, wołowiny, wieprzowiny, koniny, mięsa owczego, zbóż i przetworów, owoców i warzyw, drobiu oraz ryb. O tym, w jaki sposób je wydać, decydują komisje zarządzające.
Od początku istnienia funduszy ARR wypłaciła prawie 82 mln zł. Tylko w 2011 r. było to niemal 38 mln zł.
– Zainteresowanie organizacji branżowych pieniędzmi zgromadzonymi na funduszach promocji jest bardzo duże. W większości z nich są one rozdzielane na bieżąco – mówi Piotr Kondraciuk, dyrektor Biura Promocji Żywności ARR. Krajowe fundusze promocji powstały głównie po to, aby ułatwiać producentom pozyskiwanie wkładu własnego w kampaniach dotowanych przez Unię Europejską. Wynosi on 20 proc.
– Dzięki istnieniu funduszy promocyjnych Polska stała się bardziej aktywna w realizowaniu projektów wspieranych z budżetu unijnego – mówi Kondraciuk. W ostatnich trzech latach nasz udział w unijnym budżecie promocyjnym niemal się potroił.