Przebieg kolejnej rozprawy w kluczowym dla rynku napojów energetycznych procesie, który toczy się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, znów potwierdził, że spór o Tigera należy nie tylko do najgłośniejszych, ale i najbardziej skomplikowanych w branży.
Przypomnijmy: pozew o nieuczciwą konkurencję przeciwko spółce FoodCare złożyła Fundacja Darka Michalczewskiego „Równe szanse". FoodCare i fundacja, to byli partnerzy biznesowi, którzy wypromowali i z powodzeniem sprzedawali popularny napój energetyczny „Tiger". Pod koniec 2010 r. Michalczewski zerwał współpracę z FoodCare (twierdzi, że partner zaprzestał przestał mu płacić prowizję) i związał się grupą Maspex. Ta wprowadziła na rynek własną wersję Tigera.
W miejsce Tigera FoodCare wprowadził na rynek napój Black, którego od kilku tygodni reklamuje go inny sławny bokser Mike Tyson. Fundacja Michalczewskiego walczy o całkowite wyeliminowanie marki z obrotu, wskazując, że choć „inteligentnie", to jednak „żeruje ona" na sukcesie „Tigera".
W takim duchu zeznawali w poniedziałek i we w Gdańsku m.in. marketingowcy związani z Maspeksem. Anna Barabasz-Sawińska, która kierowała w tej firmie kampanią nowego „Tigera", przedstawiając sądowi analizę kampanii konkurencyjnego „Blacka" firmy FoodCare, uznała m.in., że FoodCare łamie zasady etyczne pokazując w kampanii outdorowej puszkę „Tigera" rozrywaną pazurem i wyłaniającą się z jej wnętrza puszkę „Blacka". - Wraz z hasłem „Oryginalny smak w nowej puszce" miało to tworzyć jasny komunikat skierowany do konsumentów „Tigera" – mówiła Barabasz-Sawińska. - Że nie ma już Tigera. I że teraz jest „Black".
W odpowiedzi na te zarzuty prawnicy Foodcare pytali zaś, co nieetycznego jest w komunikacie o oryginalnym smaku w nowej puszce, skoro receptura napoju pozostała bez zmian? - Czy konsument sięga po napój, czy opakowanie? - pytała pełnomocnik FoodCare Katarzyna Mossór, przypominając, że Maspex sam kładł na to nacisk rewanżując się hasłem „oryginalny smak w niebieskiej puszce (niebieski to kolor Tigera firmy Maspex).