Policja dokonała zatrzymania Lombarda w celu przesłuchania go przez sędziów śledczych. B.prezes składał przez 4 godziny sędziemu Pascalowi Gand wyjaśnienia o warunkach ekonomicznych, technologicznych i o przepisach, w jakich ewoluował operator i został zwolniony za kaucją 100 tys. euro – poinformował jego prawnik Jean Veil.
Lombard kierował FT w latach 2005-10 i ustąpił w marcu 2010 po 35 samobójstwach pracowników w latach 2008-9 i po krytykach za działanie w czasie tamtego kryzysu. Za swej kadencji nadzorował ogromną reorganizację operatora, związaną z likwidacja 22 tys . miejsc pracy w latach 2006-8 i przeniesienia do innych zajęć 10 tys. ludzi. Restrukturyzacja była konieczna w związku z rosnącą konkurencją.
Były prezes w liście do „Le Monde" ze środy głoszącym niewinność, stwierdził m.in.: „Jestem świadom, że zmiany jakie targały firmą mogły wywołać wstrząsy i problemy. Ale stanowczo odrzucam pogląd, by plany restrukturyzacji istotne dla przetrwania firmy mogły być przyczyną ludzkich tragedii".
Obrońca dodał, że jego klient miał możność złożenia pełnych wyjaśnień, ale starał się nakreślić sędziom kontekst swych działań w trudnych warunkach gospodarczych i pod presją rządu, mniejszościowego udziałowca.
Związki zawodowe twierdziły, że nieczułe na ludzkie problemy praktyki, zmuszanie do zmiany miejsca pracy (miasta) i niemożliwe do wykonania zadania przyczyniły się do fali samobójstw. Operator twierdził, że wskaźnik ten nie był większy i niż w całym społeczeństwie. Mimo tego wielu pracowników w ostatnich listach obarczało winą kierownictwo za jego decyzje albo stres w pracy.