Skutki bankructwa OLT

OLT?Express bankrutuje, bo jego działalności nie może już finansować Amber Gold. Wszystko z powodu obaw KNF o bezpieczeństwo lokat w złoto

Publikacja: 28.07.2012 01:43

Samoloty uziemione albo oddane firmom leasingowym, zawieszona przez Urząd Lotnictwa Cywilnego koncesja, do tego 120 tysięcy pasażerów z wykupionymi biletami na rejsy, które się nie odbędą – tak wygląda sytuacja po bankructwie OLT Express. Wykonujący trasy krajowe przewoźnik przestał latać właściwie już w czwartek po południu, chociaż dopiero późnym wieczorem poinformował „o zawieszeniu do odwieszenia" wszystkich krajowych lotów.

W piątek podczas naprędce zwołanej konferencji prasowej dyrektor zarządzający OLT Express nie ukrywał, że jego firma złoży jeszcze tego samego dnia wniosek o upadłość. Na razie normalnie funkcjonuje część czarterowa upadłej linii.

– Nie ukrywam, że bardzo żałuję, że eksperyment OLT Express się nie udał. Złości jednak to, w jaki sposób zarząd spółki oszukiwał opinię publiczną. W ostatnią środę, podczas konferencji prasowej, poważnie mówili o restrukturyzacji, podniesieniu cen biletów i pozbyciu się samolotów ATR. Przecież już wtedy musieli wiedzieć, że firma jest bankrutem – mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.

W piątek właściciel OLT?Express, gdańska firma Amber Gold, oferująca lokaty w złoto i pożyczki, poinformowała, że wycofała się z inwestycji. „Jest nam bardzo przykro, że nasza inwestycja napotkała tak duże trudności, których nie jest w stanie przezwyciężyć" – czytamy w komunikacie. O jakie trudności chodzi?

Jak skarżą się przedstawiciele Amber Gold, wszystkiemu winna jest „nagonka" Komisji Nadzoru Finansowego. KNF potwierdziła, że wysłała do wszystkich banków w Polsce pismo ostrzegające, że działalność gdańskiej firmy w „rażący sposób narusza przepisy prawa". W rezultacie Amber Gold stracił większość rachunków bankowych. Przedstawiciele firmy tłumaczyli, że przez to linia lotnicza OLT nie ma możliwości regulowania swoich zobowiązań, a wypłaty z lokat trafiają do klientów Amber Gold z opóźnieniem. Spółka pozwała nadzór za naruszenie dobrego imienia. To zresztą nie pierwszy raz. Pretensje Amber Gold do  KNF trwają, od kiedy Komisja umieściła firmę, obok 15 innych, na liście ostrzeżeń publicznych.

Amber Gold informuje, że zainwestował w OLT do lipca 2012 r. ok. 30 mln zł. Pieniądze miały pochodzić wyłącznie z wypracowanych przez spółkę zysków. Łącznie nakłady inwestycyjne wyniosły ok. 63 mln dol., z czego znaczna część z leasingu.

Czy upadek OLT oznacza też problemy klientów Amber Gold? Firma istnieje od trzech lat i chwali się, że zaufało jej już ponad 50 tys. klientów. Kusi wysokim oprocentowaniem lokat w złoto. Klienci mają zyskiwać na nich nawet 16 proc. w skali roku, w dodatku jest to zarobek gwarantowany i bez podatku. Obecna wartość lokat w Amber Gold wynosi  ok. 80 mln zł. Średnio klienci powierzają jej 12 tys. zł, ale zdarzają się wpłaty znacznie wyższe.

Z przedstawicielami Amber Gold nie udało nam się wczoraj skontaktować. W komunikacie zamieszczonym w Internecie zapewnili, że firma jest w bardzo dobrej kondycji finansowej. Z informacji „Rz", wynika, że firma wciąż przyjmuje pieniądze od klientów. W czwartek na jej stronie internetowej pojawiła się nawet informacja o nowym produkcie –  lokacie w złoto na 10 proc. w skali roku. W dodatku pieniądze można wycofać w dowolnej chwili bez żadnych potrąceń – do tej pory za zerwanie lokaty było prawie 20 proc. kary. „Rz" sprawdziła też, że niektórzy klienci, skarżący się na opóźnienia wypłat, pieniądze już otrzymali, jednak dopiero, gdy złożyli zawiadomienie na policję.

Prezes Amber Gold Marcin Plichta zapewniał kilka dni temu, że nawet gdyby klienci chcieliby nagle wypłacić swoje pieniądze, spółka ma zabezpieczenia w postaci swojego funduszu gwarancyjnego i złota. Kruszcu ma być ok. 100 kg. O tym, czy Amber Gold naprawdę złoto posiada, rynek spekuluje od dawna. Większość analityków nie wierzy, że wszystkie depozyty mają pokrycie w kruszcu. Firma informuje, że kilkadziesiąt kilogramów kupiła od Inwestycji Alternatywnych Profit, dystrybutora monet i złotych sztabek. Tej informacji nie udało nam się potwierdzić.

Amber Gold chciał też kupić złoto od Mennicy Polskiej.

– Firma zwracała się do nas w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Zrobiliśmy wywiad rynkowy i uznaliśmy, że  nie jest wiarygodna, dlatego postanowiliśmy nie nawiązywać z nią współpracy – mówi „Rz" Mariusz Przybylski, rzecznik Mennicy Polskiej. Mennica wydała też komunikat ostrzegający przed podmiotami, które reklamują gwarantowane zyski z inwestycji w złoto. – Zysków nie da się w żaden sposób zagwarantować. Inwestycja w metale szlachetne jest obarczona ryzykiem – mówi Przybylski.

Przedstawiciele Amber Gold mówią, że ich złoto pochodzi głównie z mennic w Niemczech i Szwajcarii i leży w czterech skarbcach, z których większość znajduje się za granicą.  Wśród ludzi rynku pojawiają się opinie, że Amber Gold wcale nie zarabia na złocie, tylko na spekulacji na walutach, kontraktach terminowych i skomplikowanych instrumentach finansowych, a w przypadku upadłości firmy jej klienci nie mają szans odzyskać swoich pieniędzy.

Dostaniemy zwrot za bilet i odszkodowanie

Gdy lot zostaje odwołany, przewoźnik powinien oddać nam pieniądze za bilet w ciągu siedmiu dni.

- Pasażerowi należy się także odszkodowanie, jeżeli lot został odwołany w terminie krótszym niż 14 dni przed planowanym startem.

- Minimalna kwota odszkodowania wynosi (na podstawie unijnego rozporządzenia nr 261/2004):

– 250 euro za loty, których długość nie przekracza 1500 km,

– 400 euro za loty na terenie Unii Europejskiej o długości powyżej 1500 km oraz za inne, o długości od 1500 do 3500 km,

– 600 euro należy się podróżnym, którym odwołano lot na pozostałych trasach.

- Odszkodowanie przysługuje, gdy lot został odwołany nagle, ale nie zawsze się ono należy. Jeżeli najpóźniej na siedem dni przed planowanym startem zaproponowano lot zastępczy i pasażer przybędzie na miejsce maksymalnie dwie godziny po czasie, to odszkodowanie nie przysługuje. Tak samo jest, gdy oferta zastępcza została złożona w terminie krótszym niż siedem dni, ale zgodnie z jej warunkami pasażer dotarł do celu maksymalnie godzinę później, niż planował.

- Roszczenia należy skierować bezpośrednio do przewoźnika.

Jeżeli ich nie uwzględni, to trzeba się zwrócić do Komisji Ochrony Praw Pasażerów w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego (tel. 22/ 520 74 84).

A gdy pasażera nie zadowoli stanowisko ULC, powinien skontaktować się z rzecznikiem praw konsumentów (działają w miastach i powiatach) lub stowarzyszeniami konsumentów.

- W ostateczności (rzadko jest taka konieczność) trzeba dochodzić swoich praw przed sądem.

—ł.k.

Samoloty uziemione albo oddane firmom leasingowym, zawieszona przez Urząd Lotnictwa Cywilnego koncesja, do tego 120 tysięcy pasażerów z wykupionymi biletami na rejsy, które się nie odbędą – tak wygląda sytuacja po bankructwie OLT Express. Wykonujący trasy krajowe przewoźnik przestał latać właściwie już w czwartek po południu, chociaż dopiero późnym wieczorem poinformował „o zawieszeniu do odwieszenia" wszystkich krajowych lotów.

W piątek podczas naprędce zwołanej konferencji prasowej dyrektor zarządzający OLT Express nie ukrywał, że jego firma złoży jeszcze tego samego dnia wniosek o upadłość. Na razie normalnie funkcjonuje część czarterowa upadłej linii.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji