Nowy model wśród ciężarówek to rzadkość – dotychczasowy FH pozostawał w produkcji 20 lat i okazał się jednym z najlepszych w historii marki – dzięki niemu Volvo zwiększyła udział w europejskim rynku z 12 do 16 proc. Łącznie w tym okresie zbudowano 650 tys. Volvo FH.

Nowy samochód ma więcej od poprzednika elektroniki, umożliwiającej lepszą kontrolę zużycia paliwa oraz redukcję spalania. Volvo podaje, że wersja spełniająca normę czystości spalin Euro VI będzie o 10 proc oszczędniejsza od obecnie produkowanego modelu Euro V o podobnej mocy.

Nowy samochód otrzyma pojemniejszą kabinę kierowcy. – Volvo FH służy do przewozów dalekodystansowych. Kierowcy spędzają w kabinie przeciętnie 4,3 nocy tygodniowo, gdy 20 lat temu tylko dwie – tłumaczy zmiany szef sprzedaży na Europę, Afrykę i Bliski Wschód Peter Karlsten. Prace nad nowym modelem trwały 5 lat i kosztowały 1,2 mld euro. Prezes koncernu Olof Persson ma jednak nadzieję, że inwestycja szybko się zwróci. FH będzie produkowane nie tylko w Europie (Geteborg i Lyon), ale także w Brazylii (Curitiba) oraz Indiach (Bangalore). Koncern odnowił fabryki i podniósł ich wydajność, m.in. zwiększając ergonomię pracy na liniach montażu. Fabryki w Japonii, produkujące ciężarówki pod marką UD oraz zakłady w USA (marka Mack) rozpoczną produkcję modeli nowych generacji wykorzystujących komponenty nowego Volvo w 2013 i 2014 roku. Persson ujawnił, że do końca roku zostanie przygotowana strategia rozwoju grupy. Zapewnił, że Volvo nie zamierza likwidować żadnej z marek (ma jeszcze ciężarowe Renault).

Dla Volvo FH Europa pozostaje kluczowym rynkiem, na którym kupowane jest ok. 200 tys. dużych ciężarówek rocznie. W pierwszej połowie roku rejestracje w Europie najcięższych samochodów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton, w której znajduje się FH, zmalały o 5,7 proc. Branża przewiduje jednak 10-procentowy wzrost popytu w przyszłym roku, co wynika z wprowadzenia od stycznia 2014 roku normy czystości spalin Euro VI. Takie modele będą o ok. 10 tys. euro droższe od wersji Euro V i przewoźnicy zapewne wykorzystają szansę do zrobienia tanich zakupów.

Na ten zryw liczą także pozostali producenci, którzy również odświeżyli swoje oferty. Najpoważniejszymi konkurentami w kontynentalnej Europie są Mercedes i MAN. Obie marki okupują czołowe miejsca rynku niemieckim. Volvo ma w nim tyko 9 proc. – Ten udział nie satysfakcjonuje mnie – zapewnia Persson. Dodał, że planuje rozbudowę sieci serwisowej w Niemczech. Volvo zwiększa także liczbę serwisów w Europie Środkowej i Wschodniej. W tym i poprzednim roku powstały w tym regione 24 należące do Volvo serwisy, w tym jedna trzecia w Polsce, która ma taki sam udział w regionalnej sprzedaży. W tym roku importerzy sprzedadzą w Polsce ok. 13 tys. dużych ciężarówek. Po siedmiu miesiącach rynek zmalał o 5,4 proc., a Volvo ma w nim 12 proc. udziału.