KGHM spodziewa się stabilizacji cen miedzi

Koncern na pewno zaciągnie dług, ale nieprędko poinformuje rynek o szczegółach

Aktualizacja: 17.10.2012 03:58 Publikacja: 17.10.2012 03:58

Notowania miedzi od września spadają

Notowania miedzi od września spadają

Foto: Rzeczpospolita

Jak relacjonuje prezes KGHM Herbert Wirth, w branży wydobywczej, której czołowi przedstawiciele kolejny raz spotkali się w Londynie na najważniejszej imprezie LME Week, na pewno nie ma takiego optymizmu jak dwa lata temu. Jest więcej ostrożności w prognozowaniu i więcej myślenia krótkoterminowego zamiast dalekiego wybiegania w przyszłość.

– Generalnie jednak wydźwięk tegorocznej imprezy sprowadza się do stwierdzenia, że nie będzie źle czy dramatycznie, ale trzeba ograniczyć apetyt wzrostu – mówi Wirth. – Jeśli chodzi o miedź i srebro, to oczekiwane jest, iż te metale będą się zachowywać stabilnie, ewentualnie rosnąć, nikt nie spodziewa się dramatycznych ruchów w dół – dodaje.

Szef lubińskiego koncernu jest optymistą. – Jeśli notowania miedzi utrzymają się na poziomie 7,5–8 tys. dol. za tonę, nie będzie źle. W wypowiedziach pojawiają się za to bardzo optymistyczne prognozy dla srebra, mówiące o nawet 40 dol. za uncję, ale to chyba bardziej „chciejstwo" niż prawdopodobny scenariusz – mówi Wirth.

Wczoraj za tonę czerwonego metalu płacono niemal 8,2 tys. dol., natomiast za uncję srebra 32 dol. Ostatni raz kurs tego szlachetnego kruszcu przebił 40 dol. we wrześniu zeszłego roku.

Jak wynika z konsensusu agencji Bloomberg, średnia oczekiwań ponad 20 analityków, jeśli chodzi o notowania miedzi w IV kwartale, to 8,16 tys. dol. przy widełkach 7,5–8,6 tys. dol. Jeśli chodzi o 2013 r., średnia wynosi 8,23 tys. dol. przy widełkach 7,7–8,93 tys. dol.

W połowie listopada KGHM opublikuje wyniki finansowe za III kwartał oraz korektę prognozy całorocznego zysku netto. Obecna wersja to 3,8 mld zł (19 zł na akcję), a analitycy szacują, że zarobek sięgnie 4,5 mld zł (22,5 zł na papier). Czy ich obliczenia są poprawne?

– Nie mogę odpowiedzieć, ale skoro korygujemy prognozę, to wzrost wyniesie przynajmniej 10 proc. Nie będzie źle – mówi Wirth.

W listopadzie spółka przedstawi również informację na temat planów zaciągnięcia długu.

– To oczywiście nie będą konkretne kwoty, ponieważ dopiero rozpoczynamy pracę nad budżetem na przyszły rok i projekcją finansową na kolejne lata. Najpierw te kwestie należałoby omówić z radą nadzorczą, a nie prezentować rynkowi. Na dziś mogę powiedzieć, że na pewno będziemy korzystać z długu, ale co do poziomu i formy za wcześnie na deklaracje. Cały czas prowadzimy rozmowy z bankami, w Londynie jest wiceprezes ds. finansowych Włodzimierz Kiciński – mówi Wirth.

Prezes nie wyklucza, że w grę może wchodzić emisja obligacji nominowanych w dolarach lub w euro, jednak wymagałoby to uzyskania ratingu przez przedsiębiorstwo.

Jak relacjonuje prezes KGHM Herbert Wirth, w branży wydobywczej, której czołowi przedstawiciele kolejny raz spotkali się w Londynie na najważniejszej imprezie LME Week, na pewno nie ma takiego optymizmu jak dwa lata temu. Jest więcej ostrożności w prognozowaniu i więcej myślenia krótkoterminowego zamiast dalekiego wybiegania w przyszłość.

– Generalnie jednak wydźwięk tegorocznej imprezy sprowadza się do stwierdzenia, że nie będzie źle czy dramatycznie, ale trzeba ograniczyć apetyt wzrostu – mówi Wirth. – Jeśli chodzi o miedź i srebro, to oczekiwane jest, iż te metale będą się zachowywać stabilnie, ewentualnie rosnąć, nikt nie spodziewa się dramatycznych ruchów w dół – dodaje.

Biznes
Dodatkowe 26 mld zł na obronność zatwierdzone. Zgoda KE dla Polski
Biznes
Adam Bodnar i Leszek Balcerowicz na konferencji TEP
Biznes
Komputronik pozyskał inwestora. Kurs szybuje
Biznes
Jak obniżyć ceny mieszkań? Cła na nawozy i plan podatkowy Trumpa
Biznes
Będą cła na nawozy z Rosji i Białorusi. Grupa Azoty częściowo zadowolona