Na półmetku zapisów biura maklerskie oceniają popyt na akcje prywatyzowanego Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin jako mizerny. Choć jest to pierwsza od ponad roku prywatyzacja za pośrednictwem giełdy, nie sposób jej porównywać do poprzednich ofert.
Zapisy na akcje zespołu elektrowni ruszyły w ostatni czwartek. Ale biura maklerskie już wiedzą, że przełomu na rynku pierwotnym nie będzie. Takie wnioski można wyciągnąć na podstawie liczby składanych zapisów przez indywidualnych graczy giełdowych.
– Nie widać szaleństwa w związku z tą ofertą. Mamy do czynienia z przeciwieństwem tego, co działo się przy zapisach na akcje PGE, Tauronu czy GPW. W przypadku tych ofert nasi pracownicy mieli pełne ręce roboty. Teraz pracujemy normalnie – mówi Grzegorz Zięba, kierownik sprzedaży detalicznej KBC Securities.
Zdaniem Zięby, trudno będzie zbliżyć się choćby do wyników ubiegłorocznych ofert JSW czy BGŻ, które cieszyły się raczej umiarkowanym zainteresowaniem inwestorów. Na ich papiery zapisy złożyło odpowiednio 168 tys. i 77 tys. graczy.
– Tym razem nie ma szans, by zbliżyć się choćby do wyniku Banku BGŻ. Dobrze będzie, jak uda się osiągnąć 50 tys. w transzy detalicznej – dodaje Zięba.