W biurach podróży lato jeszcze nie minęło. A?wyniki sprzedaży zagranicznych wycieczek kończącego się sezonu letniego są zdecydowanie lepsze niż przed rokiem. Według Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, ubiegły tydzień przyniósł 47-proc. wzrost rezerwacji na wyjazdy do końca października w porównaniu z 2011 r. O 48,7 proc. wzrosła liczba klientów. To dużo lepszy rezultat od ostatnich tygodni września. Sprzedaż całego tegorocznego sezonu letniego (rozpoczęta jeszcze jesienią ub.r.) jest w ujęciu rocznym wyższa o 15 proc. Według agencji Newseria, obecny rok może być dla branży zagranicznych wycieczek rekordowy, przychody wyższe niż rok temu o 20 proc.
Większy popyt, wyższe ceny
Oprócz wyższego popytu wpłyną na to ceny: w końcu września średnia cena wycieczki do Grecji była wyższa niż rok temu o 13,7 proc., do Hiszpanii o 13 proc., do Turcji o 1,6 proc. Gorzej wygląda sprzedaż wyjazdów zimowych. Choć w ostatnim czasie chętnych zaczęło przybywać, skumulowana sprzedaż wszystkich rodzajów zimowych wycieczek jest mniejsza niż przed rokiem o 22 proc., a wycieczek samolotowych nawet o 37 proc. Dopiero cztery minione tygodnie przyniosły w ujęciu rocznym niewielki, 1,3-proc. wzrost.
Biura podróży podkreślają, że czas między dokonaniem rezerwacji a wyjazdem do końca października, mocno się skrócił. 78 proc. klientów kupuje wycieczkę nie wcześniej niż dwa tygodnie przed wylotem. Z tego 52 proc. płaci zaledwie tydzień przed imprezą.
– Połowa zamówionego samolotu jest wtedy jeszcze pusta. Dla touroperatorów to poważny problem – mówi Krzysztof Piątek, prezes PZOT i szef Neckermanna. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem prezesa TUI Poland Marka Andryszaka, wyjeżdżający boją się wpłacać pieniądze na długo przed wyjazdem. Po dramatycznych informacjach o niedawnej fali bankructw zakładają, że jesienią w branży sytuacja się pogorszy.
Droższe bilety
Zmienia się natomiast struktura krótkich wyjazdów weekendowych. Według danych Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl, zmalała liczba wypadów do bliskich europejskich metropolii samolotem, a wzrosła własnym samochodem. Ta pierwsza skurczyła się o 12 proc. Druga podskoczyła o 20 proc. Według Łukasza Neski z eSKY.pl, przyczyną jest wzrost cen biletów lotniczych na tanich liniach. – Nastąpił taki moment, że tanie linie przestały być tanie, więc koszt weekendowego wypadu do jednej z europejskich stolic znacznie się podniósł – wyjaśnia Neska.