Louis Vuitton wchodzi do Polski

Pierwszy butik marki już wkrótce będzie otwarty w warszawskim domu towarowym Vitkac – dowiedziała się „Rz”. Nasz rynek zaczyna się liczyć na świecie

Publikacja: 31.10.2012 04:27

Louis Vuitton wchodzi do Polski

Foto: Bloomberg

Potwierdzają się tym samym informacje „Rz": o planowanym otwarciu sklepu właśnie w tej lokalizacji pisaliśmy już kilkakrotnie. Jednak zarówno przedstawiciele polskiej strony, jak i francuskiej centrali marki. konsekwentnie dementowali te informacje.

– Bez komentarza – mówi Arkadiusz Likus, zarządzający domem towarowym vitkAc przy ul. Brackiej w Warszawie. Z kolei biuro prasowe koncernu LVMH, do którego należy marka, nie odpowiedziało na nasze pytania.

Jednak otwarcie sklepu jest już przesądzone. W Krajowym Rejestrze Sądowym została już zarejestrowana spółka Louis Vuitton Polska. Lokal, prawdopodobnie o powierzchni ok. 500 mkw., jest dla marki zarezerwowany już od otwarcia domu towarowego vitkAc przed rokiem. Będzie miał dwa poziomy – na jednym będą sprzedawane akcesoria – zwłaszcza torby – z którymi marka jest najmocniej kojarzona, a na drugim odzież.

Louis Vuitton to także jedna z niewielu marek, które konsekwentnie całą bazę produkcyjną mają w Europie i nie zlecają jej do Azji. Firma nie organizuje także wyprzedaży, a niektóre kolekcje w niemal niezmienionym kształcie produkowane są od kilkudziesięciu lat.

Czy konsumentów nie zniechęcą ceny? Fanki za nawet najprostsze torby z charakterystycznym logo są w stanie zapłacić od kilkuset euro w przypadku małych modeli po co najmniej kilka tysięcy euro. Górnej granicy w zasadzie nie ma – limitowane edycje potrafią kosztować i po ponad 10 tys. euro.

23,6 mld dol. wynosi obecnie – według rankingu Interbrand – wartość marki Louis Vuitton

Jednak marka cieszy się niemal uwielbieniem, zwłaszcza w Japonii – ok. 80 proc. kobiet w tym kraju ma co najmniej jedną torbę LV, mimo że są tam jeszcze o kilkadziesiąt procent droż- sze niż w Europie. To efekt m.in. doskonałej promocji, a w kampaniach reklamowych marki wzięli udział m.in.: Madonna, Angelina Jolie, Sean Connery czy nawet Michaił Gorbaczow.

Firma istnieje od 1854 r. i zaczynała od produkcji walizek i kufrów podróżnych. Obecnie należy do koncernu LVMH, światowego lidera rynku towarów luksusowych, grupującego ponad 60 znanych brandów zarówno jeśli chodzi o odzież, jak i alkohole oraz biżuterię.

Ma ponad 3 tys. butików, a zatrudnia niemal 100 tys. osób – 79 proc. poza Francją. W 2011 r. przychody grupy wyniosły 23,6 mld euro, a zysk netto 3,5 mld euro. Po trzech kwartałach 2012 r. obroty wzrosły 22 proc., do 19,9 mld euro.

LV to marka z wciąż długiej listy firm, które nie zdecydowały się dotąd na otwarcie sklepów w naszym kraju. W przypadku branży luksusowej omijają nas wciąż Prada, Chanel, Hermes, Tiffany i wiele innych. Jednak nasz rynek wciąż ma wielkie perspektywy rozwoju. Mimo już obserwowanego spowolnienia w branży handlowej akurat najwyższa półka wydaje się bezpieczna.

– Ten rok będzie rekordowy pod względem sprzedaży ekskluzywnych wyrobów jubilerskich – zarówno biżuteria, jak i zegarki z najwyższej półki cieszą się rosnącym zainteresowaniem – mówi Helena Palej, rzeczniczka sieci Apart. – Tegoroczne jednorazowe transakcje opiewają na dużo wyższe sumy niż w latach poprzednich.

Także inni gracze na tym rynku potwierdzają, że najdroższe produkty cieszą się coraz większym wzięciem. Również inne marki obecne w naszym kraju podkreślają, że obroty rosną. Jedynie kilka, jak Kenzo czy Emporio Armani, zamknęło swoje salony, choć akurat inne marki z grupy Giorgio Armani są u nas nadal reprezentowane.

W latach 2005–2010 polski rynek luksusowych dóbr konsumpcyjnych wzrósł realnie o 50 proc., zajmując tym samym czwarte miejsce na świecie pod względem dynamiki wzrostu. Jego wartość to ponad

3,5 mld zł, główną zaś kategorią jest biżuteria z 34-proc. udziałem, kolejne są alkohole, odzież i akcesoria oraz kosmetyki. Jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie towary luksusowe – także auta czy nieruchomości – to jego wartość przekracza według danych firmy doradczej KPMG już 27 mld zł.

Jednak z badania ARC Rynek i Opinia przeprowadzonego dla „Rz" w tym roku wynika, że Polacy za marki luksusowe uważają Adidasa, Nike czy Black Red White. A faktycznych przedstawicieli tego segmentu jak Chanel, Dior czy Pradę zna stosunkowo niewielka grupa ankietowanych.

Miliarder zamienia paszport francuski na belgijski

Bernard Arnault, właściciel kontrolnego pakietu akcji LVMH, podpadł władzom Francji, gdy okazało się, że stara się o blegijskie obywatelstwo. Arnault jest najbogatszym Europejczykiem. Jego majątek „Forbes" wycenia na 41 mld dol., co daje mu także pozycję czwartego najbardziej majętnego człowieka na świecie.

Ma 63 lata i choć pochodzi z zamożnej rodziny, całe życie poświecił na pracę na własny rachunek. Od lat 80. koncentruje się na budowie koncernu LVMH. Markę Louis Vuitton przejął mimo oporu rodziny, do której należał kontrolny pakiet akcji. Walczył też o przejęcie marki Gucci, ale ubiegł go w tym jego odwieczny konkurent, czyli François Pinault, właściciel grupy PPR.

Arnault za to z podupadłej marki Dior, którą przejął w 1984 r. za 15 mln dol. stworzył jedną z najcenniejszych marek. Jego ostatnim zakupem – tym razem za zgodą głównych akcjonariuszy – jest marka Bulgari.

Wciąż nie stracił chęci do walki: ponownie, mimo oporu rodziny, skupuje akcje grupy Hermes nie ukrywając, że prędzej czy później i tak ją przejmie.

Choć ma wyczucie biznesu – jedyną dużą klapą była internetowa spółka Europ@web – to zaliczył kilka wpadek wizerunkowych. Ostatnią jest ujawnienie, że Arnault prawdopodobnie w celu uniknięcia podatków we Francji stara się o obywatelstwo belgijskie, co ma mu prawdopodobnie pomóc w zdobyciu obywatelstwa Księstwa Monaco. Miliarder twierdzi, że nie chce unikać podatków, ale we francuskich mediach wokół tej sprawy rozpętała się wielka awantura. Tym bardziej że Arnault już raz uciekł przed wysokimi podatkami we Francji i kilka lat mieszkał i prowadził biznes w USA.

Zwolenników nie przysporzyło mu też ujawnienie informacji, że sfinansował kurs językowy oraz kilkumiesięczny pobyt w Paryżu Kathryn Blair, córki byłego premiera Wielkiej Brytanii. Ma chyba słabość do wysoko postawionych znajomych. Na fikcyjnych etatach w jego firmach pracowały m.in. żona i córka byłego prezydenta Francji Jacquesa Chiraca.

Potwierdzają się tym samym informacje „Rz": o planowanym otwarciu sklepu właśnie w tej lokalizacji pisaliśmy już kilkakrotnie. Jednak zarówno przedstawiciele polskiej strony, jak i francuskiej centrali marki. konsekwentnie dementowali te informacje.

– Bez komentarza – mówi Arkadiusz Likus, zarządzający domem towarowym vitkAc przy ul. Brackiej w Warszawie. Z kolei biuro prasowe koncernu LVMH, do którego należy marka, nie odpowiedziało na nasze pytania.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca