Reklama

Wielki kac po gorączce fuzji i przejęć. Już prawie 50 mld dolarów odpisów

Największe na świecie firmy górnicze i stalowe w ubiegłym roku schudły o prawie 50 miliardów dolarów. O tyle zmniejszyła się wartość ich projektów. To nie koniec. W tym sezonie wyników nadal czekają je odpisy wartości majątku kupionego zbyt drogo

Publikacja: 30.01.2013 14:38

Liderami tego rankingu są Anglo American, Vale i Rio Tinto. Tym gigantom najbardziej zaszkodziły spadające ceny metali, rosnące koszty i malejący popyt.

Glencore International prawdopodobnie odpisze wartość złóż niklu i miedzi w których posiadanie wszedł wraz z przejęciem Xstraty. Tak twierdzi firma Liberum Capital. Australijski koncern BHP Billiton, według analityków nowojorskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs i firmy Sanford C. Bernstein, będzie musiał zweryfikować w dół wycenę biznesu aluminiowego.

W branży stalowej Arcelor Mittal pomniejszył wartość swojego europejskiego biznesu o 4,3 miliarda dolarów, zaś niemiecki ThyssenKrupp musiał zrobić odpis w wysokości 3,6 miliarda euro od wartości biznesu amerykańskiego.

Menedżerowie i akcjonariusze płacą teraz za gorączkę fuzji i przejęć z minionej dekady, kiedy na tego rodzaju zakupy firmy wydały 1,1 biliona dolarów. W Rio Tinto nieudane przejęcia w branży aluminiowej i węglowej spowodowały odpisy o wartości aż 14 miliardów dolarów. Z tego powodu niedawno pracę stracił prezes Tom Albanese. W Anglo American prezes Cynthię Caroll zatopiły też   koszty. Koncern ten o 4 miliardy dolarów przeszacował w dół  wartość złoża rudy żelaza w Brazylii.

- Spółki zaczynają korygować błędy popełnione w ostatnich latach – ocenia Evy Hambro, zarządzający w World Mining Fund z grupy BlackRock.  Nie zdziwią go dalsze odpisy wartości majątku.

Reklama
Reklama

Szczyt akwizycyjnej gorączki przypadł na 2006 rok, kiedy  wydobywcze i stalowe firmy na przejęcia i fuzje wydały  ponad 200 miliardów dolarów. Teraz, jak to określa Jeff Largey z Macquarie Group, trzeba leczyć kaca.

Popełnione błędy odbiły się na notowaniach niektórych spółek. Akcje Anglo American w ubiegłym roku potaniały o 20 proc., zaś kapitalizacja Glencore zmniejszyła się o 10 proc. Akcje BHP Billiton i Rio Tinto podrożały odpowiednio o 13 i 12 proc. – Gdyby spółki były lepszymi strażnikami kapitału udziałowców akcje spisywałyby się lepiej – wyrokuje Hambro.  Jego zdaniem pewne rzeczy nie powinny się wydarzyć.

Jeff Largey nie oszczędza też akcjonariuszy. – Inwestorzy ponoszą część winy – twierdzi. Zwraca uwagę na wywieraną przez nich presję, aby firmy rosły i przypomina, iż nagradzali za to menedżerów. Teraz wielu udziałowców zmieniło front.

W obie branże mocno uderzyły też rosnące koszty energii, pracy i materiałów budowlanych. Z tego powodu spadły zyski i zmalał apetyt inwestorów na kolejne fuzje i przejęcia. Udziałowcy zaczęli domagać się większej stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału.  W. Z. Bloomberg

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama