Tylko w piątek 8 marca – ustawowo wolny w Rosji Dzień Kobiet – w ciągu jednej 12-godzinnej zmiany polscy celnicy odprawili 3,5 tysiąca rosyjskich aut osobowych. Jak podał Ryszard Chudy, ekspert celny i rzecznik Izby Celnej w Olsztynie, od piątku do niedzieli wyjeżdżający Rosjanie zgłosili celnikom faktury na kupione w Polsce towary na prawie 800 tys. zł i dostaną zwrot VAT.
Taki ruch to efekt wprowadzonego z końcem lipca ub. roku małego ruchu granicznego z Rosją. Kaliningrad kupuje, Warmia, Mazury i Pomorze zarabiają. – Rosjanie jadą do nas na zakupy, ale też odpoczywać czy zwiedzać. Co kupują? Wszystko. Od nieprzetworzonej żywności po elektronikę i sprzęt AGD – mówi Ryszard Chudy.
W IV kw. 2012 roku Rosjanie wydali u nas 93,5 mln złotych. Ten run na polskie sklepy widać już w powiatowych Bartoszycach, leżących 15 km za przejściem drogowym w Bezledach. Piotr Rybacki, kierownik sklepu Partner AGD, przyznaje, że dla klientów z Rosji jedyną barierą jest waga towaru. Jeden Rosjanin może wwieźć bez cła do 35 kg.
Anna Siekierko, zastępca kierownika hotelu Młyn Aqua SPA w Elblągu, potwierdza, że od wprowadzenia małego ruchu w hotelu podwoiła się liczba gości z Rosji.
- To bardzo dobry klient. Bezproblemowy, ceniący komfort. Lubią spa i basen – tam spędzają najwięcej czasu. Mamy materiały informacyjne po rosyjsku i trzy osoby mówiące w tym języku. Wyślemy teraz kolejnych pracowników na kurs językowy, bo goście cenią sobie, gdy mogą się porozumieć po rosyjsku – mówi Anna Siekierko.