Były dyrektor strategii w Microsofcie, Jamen Shively postanowił rozwinąć własny biznes. Biznes nie byle jaki, bo oparty na dozwolonej przepisami już w kilku stanach marihuanie. Liście konopi, których prawo federalne nadal zabrania, są zalegalizowane do celów rekreacyjnych w dwóch stanach: Kolorado i Waszyngton. Do celów medycznych marihuana została dopuszczona przez prawo w osiemnastu stanach.
Shively założył firmę, która przejęła spółkę posiadającą punkty dystrybucji psychoaktywnego zioła w trzech stanach USA. Teraz biznesmen planuje stworzyć markę na wzór brandów papierosowych i sprzedawać marihuanę pod pod jednym logo.
- Chciałbym żeby to było coś na wzór Starbucksa, który sprzedaje kawę. Rynek jest gigantyczny, a plany mamy ambitne. Chcielibyśmy opanować 40 proc. legalnej sprzedaży marihuany na świecie.
Marihuana jest nielegalna używka w zdecydowanej większości krajów świata. Niektóre kraje, głównie w Europie albo ją zalegalizowały, albo zniosły sankcje prawne za posiadanie niewielkich ilości narkotyku na własny użytek.
Według raportu sprzed ośmiu lat, który sporządziła ONZ światowy rynek marihuany jest wart 142 miliardy dolarów.