Reklama
Rozwiń
Reklama

Łowca trendów w Polsce

Polscy konsumenci są mniej konserwatywni, niż się powszechnie uważa – mówi „Rz" Jeremy Gutsche, doradca m.in. amerykańskiego Verizona.

Aktualizacja: 29.08.2013 10:14 Publikacja: 28.08.2013 23:30

Jeremy Gutsche będzie gościem specjalnym 5. Kongresu Netii „Biznes to rozmowy”.

Jeremy Gutsche będzie gościem specjalnym 5. Kongresu Netii „Biznes to rozmowy”.

Foto: Netia

– Zawsze chciałem być przedsiębiorcą, ale nie mogłem znaleźć biznesu, którym chciałbym prowadzić. Więc na początek zacząłem od doradzania innym. Zostałem konsultantem doradzającym dużym firmom w znalezieniu ich własnych pomysłów – mówi „Rz" pół żartem pól serio Jeremy Gutsche, właściciel kultowego w północno-amerykańskim biznesie serwisu internetowego Trendhunter.com. Rozmawiamy – oczywiście – przez Internet, za pomocą usługi wideokonferencji.

To było, zanim skończył studia MBA, zdobył tytuł CFA (certyfikowanego doradcy finansowego) i zaczął zarządzać portfelem inwestycji o wartości 1 mld dolarów.

– Po 10 lata stwierdziłem, że czas zacząć własny biznes i założyłem stronę internetową trend hunter.com, gdzie ludzie z całego świata mogą dzielić się spostrzeżeniami. Myślałem sobie wtedy, że może w Polsce, a może w Ameryce Łacińskiej znajdą się osoby, które będą miały unikalne pomysły, lepsze niż moje własne. Rzeczywistość przerosła moje oczekiwania. Bardzo szybko serwis zdobył milion użytkowników – podkreśla Gutsche.

Internet inspiruje

Jakieś 3–4 lata temu jego firma przekształciła się w laboratorium doradcze pracujące na rzecz gigantów. Klientami laboratorium są m.in. firmy telekomunikacyjne. Gutsche pracował w obszarze innowacji z amerykańskim Verizon Wireless, kanadyjskim Rogersem i wieloma mniejszymi operatorami w różnych stronach świata.

– Interesujące dziś jest to, że nie tylko sami operatorzy, ale też przedstawiciele różnych innych segmentów rynku, właściciele marek konsumpcyjnych, tacy jak Kellogg's czy Victoria's Secret czy inne firmy, z którymi pracuję, są bardziej niż kiedykolwiek zaciekawione mobilnym Internetem – mówi Gutsche.

Reklama
Reklama

– Chcą wiedzieć, w jaki sposób mogą go wykorzystać, aby komunikować się z klientami. Czy użyć aplikacji geolokalizacyjnej, aby łatwiej było znaleźć ich sklep, czy można zbudować wirtualną przebieralnię w sklepie za pomocą rozwiązań typu tzw. augmented reality (dosłownie: „pogłębiona rzeczywistość"), czy można stworzyć program motywacyjny nagradzający ludzi za to, że robią u ciebie zakupy. To rzeczy, które są ciekawe z punktu widzenia firm – wylicza Kanadyjczyk.

Zakupy jak gra

Uważa on, że mobilne strategie mogą być z jednej strony zagrożeniem dla tradycyjnych sieci sklepów (upatrzony przedmiot można znaleźć w niższej cenie w internetowym sklepie), ale z drugiej – również szansą dla konsumentów.

Porównywania cen w trakcie robienia zakupów to tylko jeden z przykładów trendów, które zauważają dziś Gutsche i jego współpracownicy. Inne – być może szczególnie interesujące dla telekomów stawiających na transmisję danych, np. nowe źródło przychodów – to rosnące zainteresowanie usługami streamingu wideo i muzyki.  – Inny, osobliwy dość pomysł mają producenci, którzy uważają, że mogą cały czas towarzyszyć konsumentowi podczas robienia zakupów. To coś na kształt gry mającej korzenie w promocyjnych programach, w których za zakupy rzędu 1000 dol. dostaje się kupon na coś dodatkowego. Producenci są zdania, że można przekształcić doświadczenie kupującego w swoistą grę ze sklepem – mówi Gutsche. Jako przykład podaje grę, którą w Kanadzie tamtejszy monopolista na rynku kin proponuje widzom. – Oczekujący na seans mogą zagrać w „Time play-up". Gra się przeciwko wszystkim widzom zgromadzonym na Sali. Jeśli wygrasz – dostajesz darmowy popcorn. Operator zyskuje w ten sposób widownię dzielącą się danymi osobistymi, członków programu lojalnościowego, wybierającą to, a nie inne kino – relacjonuje Gutsche.

– Mówiono mi, że Polska to konserwatywny naród, ale obserwując to, co dzieje się w Internecie, wiem, że tak nie jest – mówi twórca trendhunter.com. Polskim firmom, np. mediom, radzi szukać wartości w tym co lokalne.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, u.zielinska@rp.pl

– Zawsze chciałem być przedsiębiorcą, ale nie mogłem znaleźć biznesu, którym chciałbym prowadzić. Więc na początek zacząłem od doradzania innym. Zostałem konsultantem doradzającym dużym firmom w znalezieniu ich własnych pomysłów – mówi „Rz" pół żartem pól serio Jeremy Gutsche, właściciel kultowego w północno-amerykańskim biznesie serwisu internetowego Trendhunter.com. Rozmawiamy – oczywiście – przez Internet, za pomocą usługi wideokonferencji.

To było, zanim skończył studia MBA, zdobył tytuł CFA (certyfikowanego doradcy finansowego) i zaczął zarządzać portfelem inwestycji o wartości 1 mld dolarów.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
ORLEN napędza transformację w Europie Centralnej
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama