Pierwsze umowy na dostawę na okrętów wojennych

Zaczyna się odbudowa floty wojennej RP. W tym tygodniu Marynarka zamówi w polskich stoczniach nowe niszczyciele min Kormoran II i patrolowiec.

Publikacja: 09.09.2013 07:37

Resort obrony zaplanował, że w ciągu najbliższej dekady będzie wydawał 900 mln zł rocznie na nowe okręty. Do 2030 roku oprócz trzech jednostek przeciwminowych serii Kormoran flotę zasilą trzy nowoczesne okręty obrony wybrzeża (program Miecznik), uzbrojone w broń rakietową i wymienne tzw. moduły misji, zawierające oręż przystosowany do aktualnych zadań oraz trzy mniejsze (1800 ton wyporności) patrolowce.

Kto wie, czy nie najważniejszym elementem planu wzmacniania floty będzie program Orka: zamówienie trzech okrętów podwodnych o wyporności ok. 2 tys. ton, czyli średnich, z klasycznym napędem, torpedami i pociskami przeciwokrętowymi w arsenale, a także docelowo rakietami manewrującymi do rażenia strategicznych celów na lądzie. Marynarka chce, aby napęd nowych jednostek był niezależny od powietrza, co wydłużyłoby okres trwania podwodnych misji do trzech tygodni.

Plany Ministerstwa Obrony Narodowej przewidują uzbrojenie Marynarki Wojennej w pierwszy podwodny okręt już w 2018 r. Od co najmniej roku trwają w resorcie analizy rynku i wstępne negocjacje techniczne z producentami. W grę wchodzą francuskie okręty scorpene skonstruowane przez koncern DCNS i szwedzki A26, ale według naszych informacji szczególnie intensywne rozmowy trwają ze stoczniami ThyssenKrupp Marine Systems naszego zachodniego sąsiada, który oferuje okręty U212A i U214A.

Jeszcze w tym tygodniu MON, mimo kryzysu i wymuszonych tegorocznych resortowych cięć budżetowych (obrona narodowa straci w tym roku ponad 3 mld zł), podpisze z polskimi stoczniami umowę na budowę pierwszego z trzech niszczycieli min. Cały program Kormoran II wart jest ok. 1,2 mld zł, a pierwszy okręt tej serii powinien być gotowy już za dwa lata. Zbuduje go według polskiego projektu rodzime konsorcjum z prywatną gdańską Stocznią Remontową Shipbullding na czele. W zespole podwykonawców jest również gdyńska Stocznia Marynarki Wojennej (spółka w upadłości, administrowana przez syndyka), Centrum Techniki Morskiej z Gdyni i gdańskie Centrum Budowy Okrętów.

Niszczyciele min dostaną odporne kadłuby ze specjalnej stali amagnetycznej, które oprócz trwałości zapewniają ochronę przed atakiem minowym. Główny wykonawca zapewnia, że poradzi sobie z zastosowaniem tej specjalnej, trudnej technologii, którą opanowały tylko nieliczne stocznie na świecie.

900 mln zł rocznie planuje wydawać MON na nowe okręty i wyposażenie morskich jednostek

W tym tygodniu MON podpisze też umowę na dokończenie budowy ORP Ślązak. To nowa nazwa okrętu, pod którą kryje się słynna korweta Gawron. Teraz właśnie Ślązak może być pierwszym nowym okrętem wojennym zbudowanym w polskich stoczniach od kilkunastu lat.

Na dokończenie wyposażania przyszłego patrolowca państwo przeznaczy 250 mln zł. Jednostka zaprojektowana przez konstruktorów z hamburskiej stoczni Blohm und Voss, której budowa już pochłonęła ponad 400 mln zł, zostanie skromniej uzbrojona. – To racjonalna decyzja. „Ślązak" może posłużyć do zebrania doświadczeń dla budowy w przyszłości innych okrętów tego typu w rodzimych stoczniach – mówi Maksymilian Dura, morski ekspert Nowej Techniki Wojskowej. Budowany od ponad dekady Gawron ma do spełnienia dodatkową misję: ratunkową. Jest wciąż nadzieja na podniesienie się z dna likwidowanej (od 2011 r.) Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.

Skazana już raz, jak się okazuje, przedwcześnie, przez premiera na żyletki „najdroższa motorówka świata", korweta Gawron, dostanie nowe życie. Zostanie dokończona w znacznie odchudzonej wersji: otrzyma tylko niezbędną elektronikę, systemy dowodzenia i uzbrojenie, które będzie można dostosowywać do misji.

Jednostki mają mieć bardziej racjonalną konstrukcję: Marynarka planuje budowanie okrętów modułowych, wykorzystujące tę samą platformę, mniejszych i tańszych, ale silnie uzbrojonych i nowocześnie wyposażonych. Uzupełnieniem dla standardowych okrętów mają być zakupy jednostek bezzałogowych i zdalnie sterowanych samolotów zwiadowczych – wykorzystywanych do rozpoznania, niszczenia min, kontrolowania bezpieczeństwa portów, kotwicowisk i red. Wzmocnione zostanie lotnictwo morskie. Flota ma dysponować siedmioma śmigłowcami zwalczania okrętów podwodnych i co najmniej dziesięcioma samolotami patrolowo-rozpoznawczymi.

MON przekonuje, że zamówienia, które trafią przede wszystkim do krajowych stoczni i firm, powinny do 2030 r. dokonać technologicznego przełomu w Marynarce. To ostatni moment, bo średnia wieku statków to teraz 28 lat. MW ma obecnie ok. 40 okrętów bojowych, z czego 13 to jednostki uderzeniowe, pozostałe to trałowce i transportowo-minowe. Już do 2020 r. na złom pójdzie większość wyeksploatowanych jednostek uderzeniowych, w tym m.in. dwie fregaty, pięć mniejszych okrętów rakietowych i najstarsze okręty podwodne.

Podyskutuj z nami na Facebooku

www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia

Czy Polska potrzebuje silnej Marynarki Wojennej?

Opinia:

Wojciech Łuczak, Wiceprezes Altair, wydawca Raportu WTO

Mimo kryzysu MON startuje z programem modernizacji floty wojennej RP. To naprawdę ostatni moment na podjęcie trudnej odbudowy potencjału Marynarki Wojennej, w której średnia wieku okrętów zbliża się do trzydziestki. Za ambitne zadanie wyprodukowania nowych niszczycieli min Kormoran II w trudnej technologii – z wykorzystaniem stali amagnetycznej – będzie odpowiadać gdańska prywatna stocznia Remontowa Shipbuilding. To dobrze, że marynarka zdecydowała się powierzyć realizację kontraktu konsorcjum polskich stoczni. Kolejne zamówienia dla floty powinny konsekwentnie rekonstruować potencjał sił morskich RP, ale też wspierać rodzimy przemysł stoczniowy, który odradza się dzięki utalentowanym i ambitnym przedsiębiorcom. —zl

MON zmienia procedury zakupów

Resort obrony zmienia organizacyjne zasady kontraktowania wojskowego uzbrojenia i wyposażenia. W odpowiadającym za zakupy Inspektoracie Uzbrojenia nie ma już pionów dedykowanych rodzajom sił zbrojnych, a za negocjowanie umów odpowiadają zespoły zadaniowe przypisane do konkretnych, najważniejszych programów modernizacyjnych. Zlikwidowano radę uzbrojenia, ciało doradcze i opiniodawcze ministra obrony, w którym oprócz wojskowych analityków pracowali także przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego. Zdaniem wiceministra Waldemara Skrzypczaka, rada nie spełniła oczekiwań MON, a nierzadko jej działanie wstrzymywało procesy decyzyjne.

Powstał natomiast Inspektorat Implementacji Nowych Technologii Obronnych, który ma aktywnie pozyskiwać dla sił zbrojnych innowacyjne technologie i produkty, a także śledzić najnowsze badania, rozwiązania i projekty przydatne armii, rodzące się na rynku cywilnym.

Minister obrony uchylił powszechnie krytykowane przepisy antykorupcyjne, drastycznie ograniczające kontakty wojskowych urzędników z przedstawicielami zbrojeniówki. Ma to umożliwić swobodniejszą wymianę opinii dotyczących sprzętu i szerszego wykorzystywania praktycznych doświadczeń wojska z jego eksploatacji w przemysłowych programach modernizacji uzbrojenia. MON uzgodniło też z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, iż wojsko zapewni nadzór, a także końcowy odbiór wyników projektów badawczych związanych z obronnością i bezpieczeństwem państwa, korzystających z grantów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

—zl

Resort obrony zaplanował, że w ciągu najbliższej dekady będzie wydawał 900 mln zł rocznie na nowe okręty. Do 2030 roku oprócz trzech jednostek przeciwminowych serii Kormoran flotę zasilą trzy nowoczesne okręty obrony wybrzeża (program Miecznik), uzbrojone w broń rakietową i wymienne tzw. moduły misji, zawierające oręż przystosowany do aktualnych zadań oraz trzy mniejsze (1800 ton wyporności) patrolowce.

Kto wie, czy nie najważniejszym elementem planu wzmacniania floty będzie program Orka: zamówienie trzech okrętów podwodnych o wyporności ok. 2 tys. ton, czyli średnich, z klasycznym napędem, torpedami i pociskami przeciwokrętowymi w arsenale, a także docelowo rakietami manewrującymi do rażenia strategicznych celów na lądzie. Marynarka chce, aby napęd nowych jednostek był niezależny od powietrza, co wydłużyłoby okres trwania podwodnych misji do trzech tygodni.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca