Dziś z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego odbędzie się debata „Społeczne i gospodarcze znaczenie firm rodzinnych". Spotkanie w ramach Forum Debaty Publicznej zorganizowane zostało we współpracy ze Stowarzyszeniem Inicjatywa Firm Rodzinnych. Będzie poświęcone znaczeniu firm rodzinnych w polskiej gospodarce, przepisom prawa, które regulują funkcjonowanie takich firm oraz propozycjom likwidacji istniejących barier.
O firmach rodzinnych mówi się coraz więcej, mają ogromny potencjał. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości szacuje, że 36 proc. mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw to firmy rodzinne.
– Ich największym atutem jest osoba właściciela – silnego lidera, który w podejmowaniu decyzji ma samodzielność, o jakiej nie marzą nawet menedżerowie większości spółek giełdowych – mówi Franciszek Hutten-Czapski, partner w warszawskim biurze Boston Consulting Group. – Przedsiębiorstwo z takim silnym liderem może szybciej się zmieniać, eksplorować nisze rynkowe, podejmować decyzje o poszukiwaniu nowych rynków zbytu i ekspansji międzynarodowej – dodaje.
Firma w raporcie z 2012 r. podała jednak, iż rozwój firm rodzinnych wcale nie przebiega według schematów. 70 proc. z nich upada lub zostaje przejętych, zanim do zarządu wejdzie drugie pokolenie z rodziny założyciela. Z kolei jedynie co dziesiąta z nich ma szansę przetrwać na tyle długo, aby do zarządu weszło trzecie pokolenie.
Jednak wiele lat bez zmiany właściciela w dzisiejszych czasach to również ogromny kapitał i doskonale nadaje się do wykorzystania w komunikacji z klientami. Najstarszymi firmami rodzinnymi świata są japońskie Viens Corporation, należące do rodu Takanashi od ponad 30 pokoleń, czy H?shi działające od 46 pokoleń.