W środę pod koniec dnia Philippe Varin ogłosił na kolejnej konferencji prasowej w centrali PSA w Paryżu, że „ze względu na polemikę, jaką wywołał ten temat i na poruszenie w całym kraju, a także biorąc pod uwagę ogromny szacunek, jaki mam dla współpracowników naszej grupy oraz na konsekwencje dla nich trudnych ale koniecznych decyzji, jakie przyszło mi podjąć, postanowiłem zrezygnować z obecnych uprawnień do moich praw emerytalnych.
Reakcje zadowolenia
Decyzja prezesa PSA została natychmiast przyjęta z uznaniem. Prezydent Francois Hollande przebywający z wizytą w Madrycie oświadczył na konferencji prasowej, że to mądra decyzja. Jego zdaniem, była zresztą jedyną możliwą ze względu na sytuację firmy, wysiłki, by nie powiedzieć poświęcenia, jakich żądano od załogi i biorąc pod uwagę gwarancje państwa dane Peugeotowi (na 7 mld euro).
Decyzji przyklasnęli pracodawcy. Przewodniczący MEDEF, Pierre Gattaz i AFEP (organizacji ponad 100 największych francuskich firm prywatnych) Pierre Pringuet pochwalili poczucie odpowiedzialności i odwagę Varina. Ich zdaniem, ta decyzja świadczy o skuteczności przepisów ustanowionych przez obie organizacje w ich kodeksie.
Poprzednia szefowa MEDEF, Laurence Parisot podkreśliła, że Varin jest wybitnym szefem firmy. Potrafił kierować PSA w niezwykle trudnym czasie, w bardzo złożonych warunkach. — Nie dziwi mnie, że Varin, świadom odpowiedzialności za firmę ogłosił o rezygnacji z rozwiązań, które mogły naprawdę zaszkodzić jej — dodała.
Rezygnacji z tych nieprzyzwoitych świadczeń zażądał wcześniej związek zawodowy CGT w firmie, a przy okazji odblokowania siatki plac w PSA. Działacz w przeznaczonym do zamknięcia zakładzie w Aulnay-sous-Bois, Jean-Pierre Mercier zażądał, by Varin i 5 innych członków kierownictwa zrezygnowało z emerytur na sumę 70 mln euro.