Następnego dnia po ogłoszeniu przez resort finansów USA o sprzedaniu reszty udziałów w GM koncern poinformował, że Akerson, który jest również przewodniczącym rady dyrektorów zwolni 15 stycznia oba stanowiska, przyspieszając o kilka miesięcy planowane odejście. U jego żony stwierdzono niedawno zaawansowanego raka.
Mary Barra (51 lat), obecnie wiceprezes ds.projektowana globalnych produktów, ds. systemów zakupów i dostaw, została dokooptowana do rady dyrektorów jako następny prezes i będzie takie jej członkiem. Theodore Solso (66) zajmie stanowisko Akersona jako szef rady dyrektorów. Był wcześniej przewodniczącym rady dyrektorów i prezesem Cummings, od czerwca 2012 jest członkiem rady w GM.
- Odejdę z dużym zadowoleniem z tego, co osiągnęliśmy, z wielkim optymizmem wobec tego, co przed nami i z wielką dumą, że odbudowaliśmy General Motors jako wzorcowego amerykańskiego lidera w globalnym przemyśle samochodowym - oświadczył Akerson w komunikacie dla pracowników.
- Moim celem jako prezesa było uwzględnienie klienta w centrum każdej podejmowanej decyzji, zapewnienie GM długotrwałego sukcesu i uczynienie z GM firmy, z jakiej Ameryka może być znów dumna. Jesteśmy zaawansowani na tej drodze i jestem pewien, że nowa ekipa będzie zmierzać w tym kierunku - dodał.
Za Akersona GM przystąpił do likwidacji zaszłości biurokratycznych i braku skuteczności, odzyskał ocenę wiarygodności kredytowej i zmniejszył straty finansowe w Europie. Sprzedaż przez resort finansów ostatniej partii akcji była także sygnałem, że GM może wrócić do polityki wypłacania dywidendy od zwykłych akcji, na co czekają inwestorzy.