Zaostrzenie kontroli na budowach zapowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nieoficjalnie można usłyszeć, że ilość przeprowadzanych badań może wzrosnąć nawet kilkakrotnie.
Drogowcy mocno inwestują w niezbędny sprzęt. Do końca ubiegłego roku na laboratoria i urządzenia pomiarowe wydano ok. 100 mln zł. Tylko mazowiecki oddział GDDKiA wydał na sprzęt laboratoryjny ok. 9,5 mln zł, z tego blisko dwie trzecie na obsługę kontraktu obejmującego odcinek drogi ekspresowej od Radziejowic do granicy województwa mazowieckiego.
Cel: mniej niż 10 proc.
Dokładniejsze kontrole jakości zaczęły przynosić efekty. W latach 2010-2012 w ramach Laboratoryjnego Systemu Kontroli Jakości przebadano 140 tys. próbek. To trzy razy więcej niż w poprzednich 3 latach. Jeśli na początku dekady odsetek negatywnych wyników wynosił 27 proc., to po dwóch latach spadł do 15 proc., przy trzykrotnym wzroście liczby przeprowadzanych testów.
W pierwszych trzech kwartałach 2013 r. negatywny wynik przyniosło 16,6 proc. kontroli. Dane za cały rok będą znane za ok. 2 tygodnie. – Dążymy do tego, by odsetek negatywnych wyników badań zszedł poniżej 10 proc. – mówi szef GDDKiA, Lech Witecki.
Na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Efektywność kontroli będzie także zależeć od tego, czy stale będą zapewnione na ten cel odpowiednie kwoty. Obecnie GDDKiA weryfikuje średnio ok. 10 proc. wszystkich testów, do jakich zobowiązani są wykonawcy poszczególnych kontraktów w specyfikacji przetargowej. Dużo szczelniejsza ma być kontrola tych przedsiębiorstw, w przypadku których negatywne wyniki pokazało przeszło 25 proc. badań.