Amerykański urząd bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA postawił koncernowi 107 pytań, na które General Motors odpowiedział w 65 procentach przesyłając urzędowi ok. 200 tys. stron dokumentów — poinformował rzecznik GM, Greg Martin. „GM w pełni współpracuje z urzędem i informuje go na bieżąco o każdym etapie postępów w pracach mających odpowiedzieć na pozostałe pytania w specjalnym porządku" — wyjaśnił w rozesłanym mejlu.
NHTSA poinformował, że otrzymywał dokumenty od GM i podejmie odpowiednie działania na podstawie dokonanego przeglądu materiałów. Nie podał harmonogramu publikacji tych dokumentów.
Oprócz NHTSA także obie izby Kongresu USA prowadzą postępowania wyjaśniające, dlaczego koncern zareagował dopiero po ponad 10 latach na wadliwe stacyjki w swych samochodach. Resort sprawiedliwości prowadzi odrębne postępowanie karne.
Doradca od zarządzania kryzysowego
General Motors potwierdził, że wynajął Jeffa Ellera, specjalistę od zarządzania kryzysowego, który ma pomóc w wyjaśnianiu akcji naprawczej. Eller odmówił wypowiedzi, wszystkie pytania dziennikarzy odsyłał do koncernu. Był przewodniczącym rady dyrektorów w Public Strategies, która reprezentowała firmę Firestone podczas jej akcji wymiany wadliwych opon w 2000 r. Był też dyrektorem ds. mediów w administracji Billa Clintona.
- Od samego początku odwołujemy się zawsze do tych ludzi, którzy mają głębokie doświadczenie i wiedzę w tych sprawach. Jeff dołączy do ekipy, którą pomoże nam opracować naszą reakcję — wyjaśnił rzecznik Martin.