Reklama

Rosyjskie koleje w centrum skandalu korupcyjnego

Rosyjskie koleje (RŻD) znalazły się w samym centrum skandalu korupcyjnego. Prze lata kierownictwo państwowej spółki miało zlecać lukratywne, miliardowe kontrakty tzw. firmom-krzakom.

Publikacja: 26.05.2014 14:25

Rosyjskie koleje w centrum skandalu korupcyjnego

Foto: Bloomberg

Dochodzenie w sprawie korupcji w RŻD prowadzi specjalna grupa "zaufanych ludzi" - twierdzi niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Państwowy koncern kolejowy w latach 2007-2013 zapłacił w sumie 115 mld rubli (2,5 mld euro) dość podejrzanym firmom-krzakom, których jedynym realnym adresem były skrytki pocztowe. Z dokumentów, do których dotarła agencja Reutera, wynika, iż w zleceniach RŻD występuje w tych latach najczęściej 11 firm. Trudno jednak dość do tego, co to za firmy, kto jest ich udziałowcem, gdzie są ich siedziby i kto w nich pracuje. Większość z nich jest wirtualna - nie mają siedziby i pracowników - mają za to konta bankowe i skrytki pocztowe.

Wszystkie firmy uczestniczyły w licznych przetargach organizowanych przez państwowe koleje rosyjskie - w wielu z nich firmy te były jedynymi oferentami i zawsze je wygrywały. Co ciekawe kilka z tych firm rejestrowało działalność, otwierało konta dokładnie w tym samym dniu i zgłaszało dokładnie taką sama liczbę pracowników. To były klasyczne firmy-bliźniaki - pisze FAZ, dodając, że w 43 przetargach startowały tylko dwie firmy - najczęściej właśnie firmy-bliźniaki.

Poproszony o komentarz do tych informacji szef kolei Władimir Jakunin, stwierdził za pośrednictwem swojego rzecznika prasowego, że "wszystko odbyło się  zgodnie z prawem" i "nie stwierdzono żadnego naruszenia prawa".

Wiele z tych podejrzanych firm miało konta w nieistniejącym już Banku STB. Jednym z głównych jego akcjonariuszy był Andriej Krapwin, "stary znajomy i "społeczny doradca" szefa RŻD Władimira Jakunina. Drugim dużym udziałowcem banku był German Gorbunzow, który w marcu 2012 roku przeżył zamach na swoje życie. Od czterech lat ukrywa się w Londynie, a w Rosji jest poszukiwany listem gończym za defraudacje i "działalność mafijną".

Reklama
Reklama

Rzecznik prasowy prezydenta Rosji odmówił komentarza na temat prasowych informacji. Zapewnił, że "odpowiednie służby zajmą się wyjaśnieniem zarzutów i wątpliwości". Szef rosyjskich kolei jest uważany za dobrego przyjaciela i lojalnego sojusznika Władimira Putina.

Jednak zdaniem śledczych, do których dotarł Reuters, działalność spółek-krzaków wyraźnie nosi znamiona korupcji. Przetargi wygrywały podejrzane firmy, które najprawdopodobniej ustalały miedzy sobą przebieg przetargu, a nawet podbijały ostateczna cenę.

Dochodzenie w sprawie korupcji w RŻD prowadzi specjalna grupa "zaufanych ludzi" - twierdzi niemiecka gazeta "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Państwowy koncern kolejowy w latach 2007-2013 zapłacił w sumie 115 mld rubli (2,5 mld euro) dość podejrzanym firmom-krzakom, których jedynym realnym adresem były skrytki pocztowe. Z dokumentów, do których dotarła agencja Reutera, wynika, iż w zleceniach RŻD występuje w tych latach najczęściej 11 firm. Trudno jednak dość do tego, co to za firmy, kto jest ich udziałowcem, gdzie są ich siedziby i kto w nich pracuje. Większość z nich jest wirtualna - nie mają siedziby i pracowników - mają za to konta bankowe i skrytki pocztowe.

Reklama
Biznes
Traktat Niemcy–Wielka Brytania, ofensywa drogowa, rosyjskie banki na krawędzi
Biznes
Jacek Oko: ważne było rozmawiać i utrzymać kierunek regulacji
Biznes
Inwestorzy rozkręcają się nad Wisłą. Jest nowy rekord
Biznes
ChatGPT wchodzi w e-handel. Analityk przewiduje: udział Allegro może słabnąć
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Biznes
Deregulacja: UKE chce zdjąć ostatnie obowiązki Orange Polska na rynku internetu
Reklama
Reklama