Uwaga, nadchodzi samoobsługa

Korporacje nauczyły się perfekcyjnie wykorzystywać naszą bierność urastającą już do cechy narodowej.

Publikacja: 05.07.2014 05:07

Osobiste zarządzanie nie tylko domowym budżetem, ale i zleconymi usługami staje się nową umiejętnośc

Osobiste zarządzanie nie tylko domowym budżetem, ale i zleconymi usługami staje się nową umiejętnością konsumentów

Foto: Rzeczpospolita

Bierni wobec zagrożeń, bierni politycznie, bierni na rynku pracy, bierni wobec oszczędzania. To tylko tytuły recenzji badań poświęconych Polakom. Naszą narodową cechę wykorzystują giganci.

Pomocna pamięć ?do szczegółów

Największe korporacje najwyraźniej znają na pamięć listę słabych punktów i wad Polaków. Potrafią je świetnie wykorzystać. Banki, firmy ubezpieczeniowe, energetyczne i telekomunikacyjne zarządzają perfekcyjnie naszą biernością i niechęcią do biurokracji.

Wierzysz, że nie zapłacisz odsetek od transakcji przeprowadzonych kartą kredytową – ale policz i zapamiętaj dobrze termin spłaty. Nie chcesz opłacać dwóch polis OC, własnej i tej od sprzedanego już auta – pamiętaj, sam musisz wypowiedzieć ubezpieczycielowi umowę na czas. Nie chcesz płacić za usługę operatora komórkowego po upływie okresu, w którym jest darmowa lub na próbę – nie zapomnij: to do ciebie należy zgłoszenie rezygnacji na infolinii lub osobiste zablokowanie usługi w internetowym centrum obsługi. Nie chcesz zostać naciągnięty – czytaj dokładnie umowę, regulamin i zapisy drobnym druczkiem.

Do takich mechanizmów postępowania zmuszają polskiego konsumenta strategie sprzedażowe przedsiębiorstw obsługujących masowego klienta. Ale nie wszyscy zmusić się dają. Ci, którzy stawiają opór materii – tracą, zasilając rubrykę zysków firm.

– Nie zdecydowałem się na zakup usługi mobilnego internetu, a operator nadal przysyła mi za nią rachunek – relacjonuje mieszkaniec podwarszawskiej miejscowości. Po lekturze umowy i rachunków okazuje się, że mobilny internet widniał od początku w umowie („faktycznie, konsultant zapewniał, że to darmowa usługa"), tylko że przez pierwsze trzy miesiące obowiązywała na usługę promocja i nic nie kosztował. Po tym czasie na fakturze zaczęła pojawiać się dodatkowa opłata: 9 zł.

Niby niewiele, ale jest. Powód? Czytelnik nie zrezygnował na czas z usługi, choć mógł. Tym razem zgłoszenie po czasie zostaje uznane i problem znika.

Ile osób nie zauważa w swoich rachunkach takich niechcianych pozycji i nie zgłasza się do operatora? Danych brak.

WWW rozwiąż swój problem sam

Jeden z największych banków w Polsce w swoim systemie online długo nie informował klientów, kiedy przypada termin spłaty kart kredytowych. Efekt?

– Mimo że mogłam z łatwością kartę spłacić w terminie, nie zrobiłam tego na czas. Narosły mi odsetki 21 proc. w skali roku. Na szczęście na zakupy nie wydałam dużo – przyznaje czytelniczka.

Dziś bankowy serwis jest bogatszy o nową funkcję. To najwyraźniej efekt rosnącej konkurencji na rynku, gdzie instytucjom coraz trudniej wyróżnić się ofertą.

– A może też i e-maila, który napisałam do wirtualnej obsługi klienta banku – zastanawia się czytelniczka.

W dobie rozwoju internetowych kanałów sprzedaży i obsługi klienta także firmy inne niż banki poszły o krok dalej. Rośnie liczba dostawców prądu czy usług komórkowych, którzy uruchomili internetowe punkty obsługi klienta. Zaczęło się od stron WWW z produktami na sprzedaż.

Tu na konsumenta czekają kalkulatory, opisy, zestawienia i internetowa rozmowa (czat), gdzie można skontaktować się z konsultantem, zamiast dzwonić na infolinię.

Firmy idą jeszcze dalej. Klient nie tylko kupuje online, korzystając z laptopa czy smartfonu, ale też sam online rozwiązuje własne problemy.

Dostawcy przenoszą stopniowo coraz większy ciężar obsługi i zarządzania usługami na konsumenta.

Klient i pieniądz ?nasz pan

Temu służą tzw. serwisy obsługi klienta, w których także abonenci operatorów telekomunikacyjnych czy dostawców prądu mogą sprawdzić stan konta, rozliczyć fakturę, zajrzeć w historię przelewów czy przejrzeć listę aktywnych usług i dodatkowych pakietów.

Dla operatora to inwestycja, ale z czasem także oszczędność. W call center będzie mógł zatrudnić mniej osób. Ile mniej – takich danych i planów operatorzy nie zdradzają.

– Możemy mówić o dwóch trendach. Z jednej strony jako operatorzy, uruchamiając serwisy samoobsługowe, odpowiadamy na zapotrzebowanie klientów, z których część oczekuje automatyzacji. Z drugiej strony oczywiście chodzi nam o obniżenie kosztów działania – przyznaje Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

Mniej głosu w słuchawce

Potwierdzeniem jego słów jest fakt, że operatorzy komórkowi od kilku lat co roku ograniczają liczbę tradycyjnych sklepów, w których można znaleźć ich usługi i spotkać konsultanta. Jednocześnie powstają projekty i marki – jak należąca do Orange Nju mobile – w przypadku których sprzedaż i obsługa klienta odbywa się tylko w Internecie.

Takie firmy, jak banki czy telekomy, przenoszą stopniowo coraz większy ciężar obsługi na samego konsumenta

Telekomy nie podają terminu, w którym z otoczenia znikną na dobre ich sklepy, konsultanta na infolinii zaś zastąpi elektroniczny system głosowy (IVR).

Są też opinie, że nie stanie się to nigdy, ponieważ na razie większość użytkowników telekomów woli jednak porozmawiać z drugą osobą, zanim podejmie decyzję o podpisaniu cyrografu i stałym, comiesięcznym wydatku.

Wszystko wskazuje też na to, że ostatnim bastionem tradycyjnej obsługi klientów będzie etap podpisywania umów.

Dziś za najbardziej proklienckie rozwiązanie (funkcjonuje w branży telekomunikacyjnej) uważane jest dostarczenie umowy przez kuriera do domu.

Nie tylko ?korporacje

Zarówno ten sposób, jak i potwierdzanie treści zlecenia przez telefon obarczone są ryzykiem: dostarczona treść może być niezgodna z intencją zamawiającego, a wypowiedziane na infolinii „tak" podpisem pod umową na niechcianą usługę.

Za przykładem firm energetycznych, banków i operatorów poszedł ostatnio polski rząd. Chodzi oczywiście o OFE.

Tyle że w tym konkretnym przypadku, przewrotnie: aby nie zrezygnować przez przypadek z członkostwa w otwartym funduszu emerytalnym, trzeba wykazać się aktywnością i wybrać na pocztę.

Bierni wobec zagrożeń, bierni politycznie, bierni na rynku pracy, bierni wobec oszczędzania. To tylko tytuły recenzji badań poświęconych Polakom. Naszą narodową cechę wykorzystują giganci.

Pomocna pamięć ?do szczegółów

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Biznes
W „Rzeczpospolitej” kompendium wiedzy o przetargach publicznych
Biznes
Nowy skandal w Brukseli. Posłowie mieli brać łapówki od lobbystów chińskiej firmy
Biznes
Niemal miliard złotych z budżetu trafiło na konto Poczty Polskiej
Biznes
UE uderza cłami odwetowymi w USA. Tusk spotyka się w Turcji z Erdoganem
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Biznes
Przez brak cyfrowego koordynatora Polska traci wpływ na unijne decyzje
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń