– Dzięki pogodzie, jaką mamy w tym roku, lody są jedną z najdynamiczniej rozwijających się kategorii produktowych, w zakresie których działamy w Polsce – mówi „Rz" Mariusz Staszczuk, dyrektor sprzedaży w firmie Nestle Polska.
Spółka się spodziewa, że jej mrożone desery zanotują w 2014 r. dwucyfrowy wzrost sprzedaży. Wpływ będzie miała na to m.in. marka Schöller, którą firma reaktywowała w naszym kraju w pierwszej połowie 2014 r.
Lato ma decydujący wpływ na całoroczne wyniki producentów lodów i lodziarni, ponieważ nadal prawie 90 proc. sprzedaży mrożonych deserów przypada na okres od początku maja do końca września. Dlatego – jeżeli kolejne tygodnie będą także ciepłe – to wzrost łącznej sprzedaży lodów nie powinien być niższy niż przed rokiem. W 2013 r. Polacy wydali na lody ponad 1,4 mld zł, o 5,4 proc. więcej niż rok wcześniej.
Temperatury nie mogą być jednak zbyt wysokie. – Jeżeli przekraczają 30 stopni, to zaczynamy szukać ochłody nie w lodziarniach, ale nad wodą, popijając zimne napoje – zaznacza Rafał Adamek, współwłaściciel dwóch cukierni Słodki Domek w Knurowie.
USA poza zasięgiem
Tak znaczna sezonowość – która się wiąże z dużą popularnością lodów impulsowych, czyli np. na patyku czy rożków – wyróżnia nas na tle innych państw.