Udany sezon na rynku lodów

Wytwórcy mrożonych deserów liczą na udany sezon. Ich sprzedaż powinna rosnąć także w kolejnych latach.

Publikacja: 30.07.2014 09:40

Udany sezon na rynku lodów

Foto: Bloomberg

– Dzięki pogodzie, jaką mamy w tym roku, lody są jedną z najdynamiczniej rozwijających się kategorii produktowych, w zakresie których działamy w Polsce – mówi „Rz" Mariusz Staszczuk, dyrektor sprzedaży w firmie Nestle Polska.

Spółka się spodziewa, że jej mrożone desery zanotują w 2014 r. dwucyfrowy wzrost sprzedaży. Wpływ będzie miała na to m.in. marka Schöller, którą firma reaktywowała w naszym kraju w pierwszej połowie 2014 r.

Lato ma decydujący wpływ na całoroczne wyniki producentów lodów i lodziarni, ponieważ nadal prawie 90 proc. sprzedaży mrożonych deserów przypada na okres od początku maja do końca września. Dlatego – jeżeli kolejne tygodnie będą także ciepłe – to wzrost łącznej sprzedaży lodów nie powinien być niższy niż przed rokiem. W 2013 r. Polacy wydali na lody ponad 1,4 mld zł, o 5,4 proc. więcej niż rok wcześniej.

Temperatury nie mogą być jednak zbyt wysokie. – Jeżeli przekraczają 30 stopni, to zaczynamy szukać ochłody nie w lodziarniach, ale nad wodą, popijając zimne napoje – zaznacza Rafał Adamek, współwłaściciel dwóch cukierni Słodki Domek w Knurowie.

USA poza zasięgiem

Tak znaczna sezonowość – która się wiąże z dużą popularnością lodów impulsowych, czyli np. na patyku czy rożków – wyróżnia nas na tle innych państw.

– W krajach Europy Zachodniej zjawisko sezonowości ma znacznie mniejszą siłę, a konsumenci nie stronią od spożywania lodów w domu, także w zimowe wieczory – wyjaśnia Michał Wiśniewski, dyrektor marketingu w firmie Unilever Polska, właściciela takich marek jak Algida, Magnum czy Carte d'Or.

Duży apetyt na lody jedynie przez kilka miesięcy w roku sprawia też, że jemy ich znacznie mniej niż konsumenci w innych krajach Starego Kontynentu.

– Mimo że na przestrzeni ostatnich 20 lat konsumpcja per capita się podwoiła, cały czas jest poniżej średniej europejskiej – mówi Staszczuk.

Firma badawcza Euromonitor International podaje, że w 2013 r. przeciętny Polak kupił – nie licząc gastronomii – 3,2 litra lodów. Dla porównania w Finlandii – kraju numer jeden w Europie pod względem spożycia per capita – było to 12,7 litra. Jeszcze więcej, bo ponad 20 l na osobę rocznie, zjada się w Stanach Zjednoczonych.

Dystans, jaki dzieli nas od europejskiej czołówki, sprawia, że jesteśmy nadal atrakcyjnym rynkiem. I to nie tylko dla dużych firm, jak Nestle czy Unilever. – W Polsce istnieje wielu lokalnych producentów, co jest niespotykane w innych krajach europejskich – mówi Mariusz Staszczuk. – Obserwujemy niezwykle silną konkurencję cenową.

Latem bardziej light

Nie wszystkie firmy walczą jednak ceną.

– Kluczowe znaczenie ma jakość naszych lodów oraz portfolio dostosowane do potrzeb konsumenta, które się zmieniają w zależności od pory roku – zaznacza Elżbieta Grycan, współwłaścicielka firmy Grycan – Lody od Pokoleń. – W sezonie letnim szczególne znaczenie dla naszych wyników ma sprzedaż sorbetów z owoców oraz lodów jogurtowych – dodaje.

Strategia Grycana przynosi efekty. Firma rozwija sprzedaż lodów familijnych premium oraz planuje otwieranie kolejnej lodziarni, także w mniejszych miastach. W tym roku ruszyły jej lokale, jak choćby w Siedlcach i Kaliszu.

– Do końca roku planujemy kilka kolejnych otwarć, m.in. w Olsztynie i w Kielcach – zapowiada Elżbieta Grycan.

Firma nie zamierza poprzestać na rynku krajowym. Ma już trzy lodziarnie w Czechach. Ruszyła także ze sprzedażą lodów do Chin.

—kmk

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

Biznes
Anna Pruska, prezeska Comarchu: Ekspansja zagraniczna jest dla nas w tym roku kluczowa
Biznes
Niemcy: Europa jest otwarta na chińskie samochody, ale nie za wszelką cenę
Biznes
Firmy coraz więcej pieniędzy wydają na krajowy sport. Będzie rekord?
Biznes
Poczta Polska dostanie wielki przelew z budżetu państwa
Biznes
Igor Klaja, prezes 4F: Budujemy polskiego Adidasa