Reklama

Airbus uspokaja rynek odrzutowców

- Zbliżamy się do końca cyklu - zapewnia europejski producent samolotów uspokajając obawy po fali anulowanych kontraktów, a na giełdzie zyskał, bo ogłosił wyniki półrocza lepsze od spodziewanych

Publikacja: 30.07.2014 22:20

Airbus uspokaja rynek odrzutowców

Foto: Bloomberg

Prezes Grupy Airbusa, Tom Enders oświadczył, że światowe rynki lotnicze są silne mimo niepokojów o przegrzanie w Azji Płd.-Wsch. i kilku rezygnacji z kontraktów, które zaniepokoiły inwestorów po salonie w Farnborough. - Zbliżamy się do końca cyklu, albo skraju przepaści. Rynek samolotów cywilnych jest nadal bardzo mocny, z kilkoma regionalnymi słabymi punktami, ale damy sobie z tym radę - zapewnił.

Odnośnie rosnącego, ale mało nagłaśnianego segmentu rynku o wartości 100 mld dolarów wyjaśnił, że prawie połowa rezygnacji w tym roku wynikała z zamiany zamówień na inne rodzaje samolotów i zamówień większych od możliwości dostaw. Większość anulowań dotyczyła maszyn wąskokadłubowych, najbardziej aktywnej części rynku, na którym Airbus i Boeing oferują nowe wersje A320neo i B737 MAX.

Podobnie jak linie lotnicze przyjmują więcej rezerwacji spodziewając się rezygnacji z lotów przez pasażerów, tak producenci sprzedają więcej takich samolotów, niż mogą wyprodukować wiedząc, że w tym sektorze o dużej konkurencji ktoś nie będzie w stanie ich odebrać. To oznacza, że muszą żonglować zamówieniami w latach dostaw, przesuwając mniejsze zamówienia na później.

Teraz, gdy zbliża się termin dostawy nowych A320 w 2015 r. nabywcy starszych wersji są zachęcani do kupowania nowszych. To powoduje anulowanie starych zamówień i rejestrowanie nowych. Z 225 samolotów anulowanych w I półroczu, 65 zostało zamienione na nowsze - wyjaśnił.

Enders spodziewa się dalszych przypadków anulowania zamówień i przewiduje, że Boeing będzie mieć ten sam problem, gdy zbliży się termin premiery własnego B737 MAX. Zaprzeczył jednak, by to oznaczało spowolnienie rynku.

Reklama
Reklama

Wyjaśnienia te świadczą o zmianie polityki Airbusa, którego szef ds. sprzedaży mówił wcześniej, że praktycznie nic nie zostanie sprzedane kosztem istniejącej produkcji, gdy pojawi się A320neo. W ramach tej zmiany Airbus zaostrzył zakładany poziom zamówień w 2914 r. do liczby netto po unulowaniach odstępując od liczby brutto.

Zdaniem analityków, te wyjaśnienia pozwoliły uspokoić nerwy co do popytu, ale Airbusa może czekać nowe wyzwanie wypełnienia luki między starszymi i nowszymi wersjami, gdy przyjdzie do unowocześnienia większego A330.

Teraz akcje zyskały po spadku o 8 proc. od czasu Farnborough z powodu obaw o słabnącą sytuację w sektorze i konieczności zmniejszenia tempa produkcji A330. Enders przewiduje lekkie wahnięcie w dół w rekordowym tempie 10 maszyn miesięcznie w latach 2015-17, gdy pojawi się nowa wersja.

Lepsze wyniki

Po 6 miesiącach firma z Tuluzy zwiększyła o 10 proc. zysk operacyjny i o 6 proc. obroty dzięki sprzedaży samolotów i śmigłowców. Pozwoliło to potwierdzić roczne plany, bardzo ostrożne zdaniem analityka Sashy Tusy z Edison Research Investment.

Airbus jest pewien, że uda mu się znaleźć nabywców na dwa A380 bez przydziału, po anulowaniu ich sprzedaży Skymark Airlines. Nie chciał jednak wyjaśnić, co będzie z 10 superjumbo dla Hong Kong Airlines, które mają być anulowane, stwierdził tylko, że wszystkie sprzedane maszyny zostaną dostarczone.

Dassault

Airbus dał najbardziej zdecydowany dotąd sygnał, że przygotowuje się do sprzedania 46 proc. udziałów w Dassault Aviation, kończąc niewygodne przechowywanie tego udziału w imieniu rządu. Enders stwierdził, że ta sprzedaż nie Est kwestią, czy ale kiedy. Nie chciał jednak powiedzieć, kiedy to nastąpi.

Reklama
Reklama

Osoby związane ze sprawą twierdzą, że Airbus prowadzi zaawansowane rozmowy ze skarbem państwa i z rodziną Dassault, której spółka ma 50,6 proc. Do umowy może dojść później w tym roku. Istnieje możliwość sprzedaży części rodzinie, całości albo części na giełdzie albo znalezienie inwestora zainteresowanego samolotami Falcon. Skarb państwa ma w każdym przypadku prawo pierwokupu.

Prezes Grupy Airbusa, Tom Enders oświadczył, że światowe rynki lotnicze są silne mimo niepokojów o przegrzanie w Azji Płd.-Wsch. i kilku rezygnacji z kontraktów, które zaniepokoiły inwestorów po salonie w Farnborough. - Zbliżamy się do końca cyklu, albo skraju przepaści. Rynek samolotów cywilnych jest nadal bardzo mocny, z kilkoma regionalnymi słabymi punktami, ale damy sobie z tym radę - zapewnił.

Odnośnie rosnącego, ale mało nagłaśnianego segmentu rynku o wartości 100 mld dolarów wyjaśnił, że prawie połowa rezygnacji w tym roku wynikała z zamiany zamówień na inne rodzaje samolotów i zamówień większych od możliwości dostaw. Większość anulowań dotyczyła maszyn wąskokadłubowych, najbardziej aktywnej części rynku, na którym Airbus i Boeing oferują nowe wersje A320neo i B737 MAX.

Reklama
Biznes
Tesla z zyskiem mniejszym o 23 procent. Musk ostrzega przed „trudnym” okresem
Biznes
Ciepłownie odegrają ważną rolę w transformacji
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Biznes
Prawnik dzieci Solorza o odwołaniach w Cyfrowym Polsacie: były podstawy
Reklama
Reklama