Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej podała wczoraj, że od 1 sierpnia wchodzi w życie embargo na m.in. polskie jabłka oraz wszystkie odmiany kapusty. Oficjalny powód to naruszanie przez nas wymogów fitosanitarnych. Rosjanie kupowali połowę eksportowanej przez nas kapusty oraz niemal dwie trzecie polskich jabłek trafiających za granicę.
– Eksport jabłek jest znaczący, zatem im dłużej będzie trwał zakaz, tym jego skutki mogą być dotkliwsze – mówi „Rz" Mariusz Dziwulski z Banku BGŻ.
To już kolejny cios w nasz eksport rolno-spożywczy. Od kilku miesięcy, w związku z wykryciem afrykańskiego pomoru świń, nie możemy eksportować wieprzowiny m.in. do Rosji, Chin i Japonii. W pierwszym półroczu br. sprzedaż zagraniczna tego mięsa mogła spaść o 20 proc. Marek Sawicki, minister rolnictwa, zapewnia, że stara się odzyskać dostęp do rynków Dalekiego Wschodu.
W pierwszym półroczu polski eksport do Rosji wart był 5 mld dolarów i zmalał o 7 proc.w porównaniu z tym samym okresem 2013 r. – To jeszcze nie dramat – uważa główny ekonomista KUKE Piotr Soroczyński, przypominając rok 2009: spadek rosyjskiego importu z Polski sięgnął 40 proc.
Według Ministerstwa Gospodarki część branż już boleśnie odczuwa skutki wyhamowania polsko-rosyjskiej wymiany. Eksport produktów przemysłu chemicznego skurczył się w I półroczu o 11,4 proc., żywności pochodzenia roślinnego o 17,6 proc., a sprzętu transportowego nawet o 19,2 proc.