Reklama

Transport. Uber zatrzymany w Berlinie

W stolicy Niemiec nie będzie można zamawiać transportu korzystając ze specjalnej aplikacji na smartfona

Publikacja: 27.08.2014 18:49

Berlin jest więc kolejnym miastem, gdzie władze, zapewne pod naciskiem taksówkarzy nie chcą Ubera.

Berlin jest więc kolejnym miastem, gdzie władze, zapewne pod naciskiem taksówkarzy nie chcą Ubera.

Foto: Bloomberg

Od środy korzystanie z Ubera jest nielegalne. Sama firma, jeśli nie zaprzestanie swojej działalności, zostanie ukarana grzywną w wysokości 25 tys. euro za nieprzestrzeganie zasad transportu publicznego obowiązującego w stolicy Niemiec.

Przedstawiciele Ubera zapowiadają, że odwołają się od tej decyzji, która ogranicza wybór konsumentom, jeśli chodzi o sposób poruszania się po mieście.

- Jako nowy gracz na rynku wprowadziliśmy konkurencję na berliński rynek transportowy. Ten rynek nie zmieniał się od lat. Konkurencja jest dobra dla wszystkich. Podnosi poprzeczkę jakości usług, a zyskuje na tym konsument - powiedział w reakcji na decyzję berlińskich władz Fabien Nestmann, dyrektor generalny Ubera na rynku niemieckim.

Władze berlińskie są jednak nieubłagane. W wydanym oświadczeniu zapewniają, że dla nich najważniejsza jest ochrona konsumentów i tylko o to chodzi w całej sprawie. Nie można więc tolerować sytuacji, w której pasażerowie mieliby korzystać z usług kierowców nie posiadających licencji uprawniających ich do przewozu osób.

Nie jest to pierwsze miasto, w którym Uber napotyka na problemy, ponieważ gdzie tylko się pojawi korporacje taksówkarzy natychmiast ruszają do akcji i robią wszystko, aby tę konkurencję usunąć. Jak na razie Uber funkcjonuje w 24 miastach amerykańskich, 24 w Europie,7 na Bliskim Wschodzie i 27 w Azji. Do Warszawy aplikacja weszła nieco ponad tydzień temu. Ostatnio sygnalizowane były kłopoty w Indiach oraz w stolicy Indonezji-Dżakarcie. To jednak w Europie opór wydaje się największy. W czerwcu protestowały korporacje taksówkowe w Hiszpanii,Francji, w Niemczech oraz we Włoszech. We Francji, na początku sierpnia Uber otrzymał polecenie zmiany systemu płatności, jeśli w ogóle zamierza kontynuować działalność w tym kraju. W lipcu działalność Ubera została zastopowana w Hamburgu.

Reklama
Reklama

Berlin jest więc kolejnym miastem, gdzie władze, zapewne pod naciskiem taksówkarzy nie chcą Ubera.

Od środy korzystanie z Ubera jest nielegalne. Sama firma, jeśli nie zaprzestanie swojej działalności, zostanie ukarana grzywną w wysokości 25 tys. euro za nieprzestrzeganie zasad transportu publicznego obowiązującego w stolicy Niemiec.

Przedstawiciele Ubera zapowiadają, że odwołają się od tej decyzji, która ogranicza wybór konsumentom, jeśli chodzi o sposób poruszania się po mieście.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Biznes
Joanna Makowiecka-Gatza: Geopolityka odciska dziś piętno na działalności biznesowej
Biznes
Prokuratura sprawdzi czy dzieci oszukały Zygmunta Solorza
Biznes
Ambitne kosmiczne plany Rosji. Chce dogonić Elona Muska
Biznes
Rosyjskie wakacje na okupowanych terenach Ukrainy. Kurorty, meduzy i propaganda
Reklama
Reklama