Konkurenci tanich linii i konsumenci krytykowali jako ukryte koszty dodatkowe opłaty za bagaż nadawany do luku, za jego nadwagę, za rezerwowanie miejsc i za pierwszeństwo we wchodzeniu do samolotu. Opłaty te stanowią znaczącą i rosnącą część przychodów tych przewoźników.
Trybunał Europejski z Luksemburga uznał jednak, że opłaty pobierane za odprawiany bagaż są uzasadnione, oddalając werdykt hiszpańskiego sądu, który potwierdził skargę na postępowanie taniej linii Vueling, należącej do IAG (British Airways i Iberia).
- Hiszpański przepis wymagający od linii lotniczych przewożenia nadawanych bagaży bez dopłaty narusza prawo Unii - stwierdził trybunał i dodał, że są podstawy do takich opłat. "Odprawianie i magazynowanie nadawanych bagaży prowadzi zapewne do dodatkowych kosztów dla linii lotniczej, czego nie ma w przypadku bagażu ręcznego. Ponadto zakres odpowiedzialności przewoźnika za uszkodzenie bagażu jest większy w przypadku bagażu nadawanego w porównaniu z bagażem ręcznym".
Na Vuelinga poskarżyła się Hiszpanka, która musiała zapłacić 40 euro za dwie sztuki bagażu nadanego w podróży 4 lata temu między La Coruna i Amsterdamem. Organ ochrony interesów konsumenta z Galicji stanął po stronie kobiety i nałożył na Vuelinga grzywnę 3 tys. euro. Z kolei hiszpański sąd wystąpił do trybunału w Luksemburgu o interpretację, czy hiszpański przepis jest zgodny z ustawodawstwem Unii.