– Sytuacja w spółce może wywołać niepokoje społeczne zbliżone do protestu pracowników kopalni Kazimierz-Juliusz – ostrzegają związki zawodowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Porównanie kopalni należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego z JSW to wyraźny sygnał ostrzegawczy dla zarządu tej ostatniej firmy. Konflikt w Kazimierzu-Juliuszu skutkował kilkudniowym podziemnym protestem górników. Po interwencji premier Ewy Kopacz pracę stracił prezes KHW, a nierentowna kopalnia przedłużyła działalność. Również w przypadku JSW związkowcy liczą na wsparcie rządu.
Zarząd jastrzębskiej spółki od dawna nie ma dobrych relacji ze związkami zawodowymi. Spór zaostrzył się po ogłoszeniu planu cięcia kosztów pracowniczych.
Na pierwszy ogień mają pójść deputaty węglowe dla emerytów, na czym spółka może zaoszczędzić 65 mln zł. Jeśli te działania nie pomogą, w grę wchodzi likwidacja lub zawieszenie wypłaty 14. pensji, na co każdego roku firma wydaje ponad 170 mln zł.
Do tego zarząd planuje wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy w jednej z najbardziej nierentownych kopalń. Zdaniem ekspertów redukcja kosztów pracowniczych to słuszna propozycja, choć w ich ocenie obcięcie samych przywilejów dla emerytów byłoby tylko kroplą w morzu potrzeb.