Cenowy z pewnością. Ceny „Baby Jeepa" - Renegade - czyli po polsku „buntownika", bądź „zdrajcy" zaczynają się od 69,9 tys. złotych z 9 biegową skrzynią i pojemnością silnika 1,6 i 110 KM, a zamówienia na ten model można składać od poniedziałku 27 października.
Auto zostało wymyślone w Detroit i tam też zaprojektowane. Produkowane będzie w fabryce Fiata Melfi razem z Fiatem 500X i sprzedawane w 100 krajach. Manley pytany, czy nie obawia się, że najnowsza 500 i jego „buntownik" mogą się kanibalizować, był oburzony.—Przecież to zupełnie inne auta - mówi. I nie ukrywał swoich wielkich oczekiwań wobec tego modelu, który jest debiutem marki w segmencie małych aut rekreacyjnych. — To nasze pierwsze wejście do segmentu B od czasów, kiedy Jeep produkował Willisy 75 lat temu - przypomniał. Rzeczywiście Willys MB był budowany dla amerykańskiego wojska od początku 1941 roku.
Szef Manleya, dyrektor generalny Fiat Chrysler Automobiles, do której należy także marka Jeep nie ukrywał w Paryżu, że jest to pierwszy przykład bliskiej współpracy Fiata Chryslera.—To naprawdę zaczyna działać- zapewniał. Bo rzeczywiście i Fiat 500X i Renegade mają wspólną platformę i szereg innych wspólnych komponentów. Tyle, że podobna współpraca między Chryslerem miała miejsce przy produkcji Lancii Themy i Dodgem Dartem i nie do końca wypaliła. To znaczy tylko Dart sprzedaje się doskonale.
Rzeczywiście Renegade jest i z wyglądu i ze specyfikacji autem terenowym, którym jednak zapewne niejedna pani, a może i pan będą chcieli także zaszpanować po mieście. Będzie to też najmniejsze auto terenowe na rynku, najmniejszy crossoverem. Sylwetka przypomina Jeepa Wranglera, a pojemność bagażnika - 350 litrów - zaskakuje. W napędzie widać także już postępującą automatyzację samochodów. Wykorzystaniu Jeep Active Drive i Active Drive Low - dwóch zastosowanych typach napędu, auto gwarantuje najwyższą przyczepność, co ułatwia jazdę terenową. System pozwala korzystanie i z trybu 4x2 i 4x4 , ale także bezproblemowe przechodzenie z jednego na drugi także bez ingerencji kierowcy, bo przełącza się automatycznie. Tyle, że każdy kierowca może zdecydować, czy chce korzystać z takiego wsparcia, czy też nie. Renegade jest więc pierwszym małym SUVem, w którym istnieje możliwość odłączenia napędu tylnej osi.
I Manley i Marchionne nie ukrywają, że to auto pozwoli marce silniej zaistnieć w Europie, gdzie ma ona na razie udział w rynku w wysokości 0,4 proc.(w Polsce 0,6 proc.) — Renegade jest właśnie idealnym produktem na europejski rynek, który pozwoli nam zaatakować szybko rosnący segment - mówił „Rzeczpospolitej" Manley. Podkreślił i niską cenę wyjściową ( 20 tys. euro we Francji i we Włoszech, czyli o ponad 2 tys. euro więcej, niż w Polsce. Najtaniej jednak będzie w USA, gdzie za Renegade trzeba będzie zapłacić od 18,6 tys. dol.), która może okazać się atrakcyjna dla tych, którzy kupując auto w ogóle nie brali pod uwagę takiej możliwości.