Projekt opierający się na takim modelu wsparcia dla tzw. źródeł kogeneracyjnych (produkują prąd i ciepło) zamierzają do końca roku przedstawić w Ministerstwie Gospodarki przedstawiciele kilku branż.
– Proponujemy długoterminowe wsparcie oparte na systemie aukcyjnym, który jest formą akceptowalną przez Komisję Europejską – tłumaczy Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, która jako jedna z czterech organizacji branżowych pracuje nad projektem.
Przetargi na tzw. najbardziej efektywne moce wykluczają rozwiązanie opierające się o certyfikaty kogeneracyjne, które jeszcze do niedawna rozważano jako alternatywny scenariusz. Dlaczego? Bo Komisja Europejska nie wypowiedziała się dotąd na temat możliwości stosowania pomocy opierającej się na dotychczasowej formule.
Przypomnijmy, że do końca 2018 r. elektrownie – produkujące energię i ciepło systemowe w jednym procesie technologicznym – będą otrzymywały żółte lub czerwone certyfikaty w zależności od tego, czy opierają się na spalaniu gazu czy węgla. Wytwórcy mogą je sprzedać, zapewniając w ten sposób opłacalność swojej produkcji. Z naszych informacji wynika, że resort wymienił już z KE cztery serie pytań i odpowiedzi w tej kwestii, nie widać jednak możliwości szybkiego rozstrzygnięcia.
– Możliwe, że Komisja zażąda zawieszenia obowiązującego teraz systemu wsparcia przed 2018 rokiem. Dobrze by więc było, gdyby nowy model mógł wejść wcześniej. Nie spodziewam się, że głosowanie nad ustawą nastąpi jeszcze w tej kadencji parlamentu. Raczej będzie to początek kolejnej – uważa Szymczak.