Na temat tego, czy mobilny i stacjonarny internet to usługi porównywalne czy nie, zdania są ciągle podzielone. Polkomtel (sieć Plus) i P4 (sieć Play) przekonują klientów od pewnego czasu, że najnowsza technologia mobilnego przesyłu to dobry substytut stacjonarnego łącza. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że najszerzej dostępna sieć stacjonarna w kraju – należąca do Orange Polska – nie jest najnowsza.
Testy na niekorzyść
Według ostatnich badań prowadzonych przez specjalistyczny portal speedtest.pl średnia prędkość ściągania danych z internetu w sieciach LTE działających w Polsce waha się od 18 do 22 Mb/s. Tymczasem użytkownicy największej stacjonarnej sieci dostępu do internetu w Polsce (Orange Polska), według tego samego portalu, osiągają średnio wyniki rzędu 10 Mb/s przy ściąganiu danych i 2 Mb/s przy wysyłaniu plików. Podobnie jest w Netii.
Wyniki te poprawiają się m.in. dlatego, że Orange inwestuje w nową technologię stacjonarnego szerokopasmowego internetu. W tym roku na budowę sieci światłowodowych (FTTH) doprowadzonych do mieszkań i biur wyda 450 mln zł. Aby przekonać do siebie klientów, wprowadził w całym kraju niższe ceny flagowej usługi stacjonarnego internetu – Neostrady.
Usługa dla osób, które mają już telefon stacjonarny w Orange, kosztuje w umowie na dwa lata 39,9 zł. Dla tych, którzy telefonu stacjonarnego nie potrzebują, cena rośnie do 60–70 zł miesięcznie. Ten ruch Orange i nadejście wakacji, szczególnego okresu dla operatorów kablowych, sprawiły, że drugi pod względem liczby klientów stacjonarnego internetu operator w kraju UPC Polska także obniżył ceny. Zaczynają się już od 49 zł za usługę w wersji do 10 Mb/s.
– Na koniec kwietnia w zasięgu technologii ADSL było 10,5 mln gospodarstw domowych, z czego VDSL stanowi ponad 4,4 mln gospodarstw. Dzięki tegorocznym inwestycjom na koniec roku w zasięgu superszybkiego, światłowodowego internetu będzie ponad 650 tys. gospodarstw domowych – informuje Michał Paschalis-Jakubowicz, dyrektor wykonawczy marketingu rynku masowego w Orange Polska.