Reklama
Rozwiń
Reklama

Internetowe wybory

Zarówno łącze mobilnego dostępu, jak i stacjonarne ma swoje wady i zalety.

Publikacja: 23.07.2015 21:00

Zarówno dostęp mobilny, jak i stacjonarny do Internetu mają swoje wady i zalety.

Zarówno dostęp mobilny, jak i stacjonarny do Internetu mają swoje wady i zalety.

Foto: www.sxc.hu

Na temat tego, czy mobilny i stacjonarny internet to usługi porównywalne czy nie, zdania są ciągle podzielone. Polkomtel (sieć Plus) i P4 (sieć Play) przekonują klientów od pewnego czasu, że najnowsza technologia mobilnego przesyłu to dobry substytut stacjonarnego łącza. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że najszerzej dostępna sieć stacjonarna w kraju – należąca do Orange Polska – nie jest najnowsza.

Testy na niekorzyść

Według ostatnich badań prowadzonych przez specjalistyczny portal speedtest.pl średnia prędkość ściągania danych z internetu w sieciach LTE działających w Polsce waha się od 18 do 22 Mb/s. Tymczasem użytkownicy największej stacjonarnej sieci dostępu do internetu w Polsce (Orange Polska), według tego samego portalu, osiągają średnio wyniki rzędu 10 Mb/s przy ściąganiu danych i 2 Mb/s przy wysyłaniu plików. Podobnie jest w Netii.

Wyniki te poprawiają się m.in. dlatego, że Orange inwestuje w nową technologię stacjonarnego szerokopasmowego internetu. W tym roku na budowę sieci światłowodowych (FTTH) doprowadzonych do mieszkań i biur wyda 450 mln zł. Aby przekonać do siebie klientów, wprowadził w całym kraju niższe ceny flagowej usługi stacjonarnego internetu – Neostrady.

Usługa dla osób, które mają już telefon stacjonarny w Orange, kosztuje w umowie na dwa lata 39,9 zł. Dla tych, którzy telefonu stacjonarnego nie potrzebują, cena rośnie do 60–70 zł miesięcznie. Ten ruch Orange i nadejście wakacji, szczególnego okresu dla operatorów kablowych, sprawiły, że drugi pod względem liczby klientów stacjonarnego internetu operator w kraju UPC Polska także obniżył ceny. Zaczynają się już od 49 zł za usługę w wersji do 10 Mb/s.

– Na koniec kwietnia w zasięgu technologii ADSL było 10,5 mln gospodarstw domowych, z czego VDSL stanowi ponad 4,4 mln gospodarstw. Dzięki tegorocznym inwestycjom na koniec roku w zasięgu superszybkiego, światłowodowego internetu będzie ponad 650 tys. gospodarstw domowych – informuje Michał Paschalis-Jakubowicz, dyrektor wykonawczy marketingu rynku masowego w Orange Polska.

Reklama
Reklama

– Widzimy znaczący popyt na szybki internet. Klienci chętnie migrują z technologii ADSL do szybszych, czyli VDSL lub FTTH – mówi. Ta ostatnia to światłowód. Orange w nią inwestuje, choć sam także dysponuje (dzięki współpracy z T-Mobile) usługą LTE. Jak pisaliśmy, operatorzy pracują nad tym, aby ich LTE przyspieszyło z obecnych 70 Mb/s (prędkość maksymalna) do 110 Mb/s.

– Technologie stacjonarna i mobilna uzupełniają się – przekonuje Paschalis-Jakubowicz. Każda z nich ma wady i zalety. – Sieć stacjonarna, zwłaszcza światłowodowa, zapewnia niezawodność połączenia – mówi dyrektor. – Jest lepsza dla osób, które korzystają z usług multimedialnych czy z wielu urządzeń naraz (smartfon, tablet, laptop) – wyjaśnia.

Jak dotąd żaden z dostawców nie zdecydował się wprowadzić limitu transferowanych danych. Z tą cechą stacjonarnego łącza walczą operatorzy komórkowi, wprowadzając pakiety sięgające 100 GB, lub sami decydują, czy użytkownik zagraża stabilności ich sieci.

Niewykluczone, że brak limitów w sieciach stacjonarnych nie będzie regułą. Przymiarki widać na stronach WWW operatorów, gdzie nielimitowany transfer opisywany jest już jako prezent. – Ceny i prędkość transmisji danych internetu mobilnego i tradycyjnego są zbliżone – uważa Paschalis-Jakubowicz.

Zasięg i tryb życia

Mimo zalet stałego łącza dane pokazują, że użytkownicy kupują dziś mobilny LTE do domu częściej niż kiedyś, a liczba użytkowników stacjonarnych łączy spada.

Sieć mobilna ma konkretną zaletę. Zapewnia dostęp do internetu tam, gdzie użytkownik się znajduje. Decydując się na takie łącze, trzeba jednak pamiętać, że prędkość zależeć będzie od pogody, liczby innych użytkowników w okolicy, a sygnał internetu tłumią mury budynków. Wśród naszych czytelników są osoby, które zainstalowały LTE w domu czy firmach, które – dzięki postępowi technologii – mogą się obyć bez kabla, nawet jeśli zależy im na faksie.

Reklama
Reklama

Użytkownicy LTE na potrzeby domowe przyznają też jednak, że kupili usługę mobilnego dostępu, ponieważ do ich domu nie dochodzi stacjonarne łącze. To po to, aby takich sytuacji było jak najmniej, operatorzy stacjonarni, nie tylko Orange, inwestują dziś w infrastrukturę. Sprzyja im moda na światłowodowe sieci widoczna w krajach Europy Zachodniej (Francji, Hiszpanii, Niemczech). Robią to także sieci telewizji kablowych, np. UPC Polska czy wielkopolska Inea.

Operatorzy unikają porównań

39,9 zł wynosi dziś najniższe miesięczne zobowiązanie za stacjonarny szerokopasmowy dostęp do internetu w Polsce. Taką cenę proponują abonentom Netia (od ubiegłego roku) i Orange Polska (od miesiąca), przy czym Netia ma taką cenę tylko w zasięgu własnej sieci, a Orange pobierze jeszcze opłatę za tzw. utrzymanie łącza telefonicznego lub jego zawieszenie. Najtańsze łącze internetowe – według raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej z maja – oferowała w ub.r. sieć kablowa Inea (29,9 zł), ale jego prędkość wynosiła tylko do 1 Mb/s. Ponieważ dostawcy stosują różne prędkości przesyłu danych w ofertach, trudno je porównywać. Próbując to zrobić, trzeba zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Niemal wszyscy proponują korzystne ceny osobom zamawiającym usługę przez internet i tym, którzy zgodzą się otrzymywać elektroniczną fakturę. Rezygnacja z e-faktury oznacza wyższy abonament. Instalacja lub aktywacja usługi będzie kosztowała 1 zł, ale tylko wtedy, gdy zgodzimy się na długą umowę (np. na 2 lata.).

- artykuł powstał we współpracy z orange polska

 

- de

Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama