Reklama

Sądne dni w sporze o imperium Zygmunta Solorza

Rusza kluczowa odsłona sporu o władzę w fundacjach założonych przez miliardera. Sąd w Liechtensteinie zbiera się w tym tygodniu. Kiedy wyda decyzję?

Publikacja: 04.02.2025 05:43

Zygmunt Solorz

Zygmunt Solorz

Foto: PAP/Marcin Gadomski

Od 4 do 6 lutego (wtorek–czwartek) sąd w Liechtensteinie zajmować będzie się ponownie sporem o władzę w rodzinnych fundacjach założonych przez Zygmunta Solorza – wynika z naszych nieoficjalnych informacji.

Powrót na wokandę sprawy, która w drugiej połowie 2024 roku wstrząsnęła opinią publiczną i imperium miliardera, może zwiększyć podatność kursów akcji publicznych firm z jego portfela na wahania. Natomiast rozstrzygnięcia podstawowej kwestii nie należy spodziewać się szybko.

Foto: Bloomberg

Spór w rodzinie założyciela Polsatu. Rozprawy w Liechtensteinie

Czas od świąt Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli upłynął w grupie Zygmunta Solorza, dotkniętej sporem rodzinnym, spokojnie. Styczeń przyniósł nowe informacje najważniejszym spółkom. Najpierw państwowe PGE poinformowało, że podpisało list intencyjny ws. ewentualnego zakupu aktywów energetycznych Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, a ostatniego dnia stycznia Cyfrowy Polsat sprzedał za ponad 700 mln zł pakiet akcji informatycznej firmy Asseco Poland.

W tym tygodniu może być bardziej nerwowo. Na wokandę wraca spór między założycielem Polsatu a jego dziećmi: Aleksandrą, Piotrem i Tobiasem.

Reklama
Reklama

Sąd w Liechtensteinie przez trzy dni ma słuchać przedstawicieli stron sporu, który sprowadza się do tego, kto sprawuje władzę w dwóch fundacjach założonych przez Zygmunta Solorza: TiVi Foundation i Solkomtel Foundation.

Kontrowersyjna sukcesja. O co chodzi dzieciom Zygmunta Solorza

Dzieci miliardera uważają, że na początku sierpnia 2024 r. schorowany ojciec, z którym nie mają bezpośredniego kontaktu i o którego stan zdrowia się martwią, ostatecznie przekazał im kontrolę nad fundacją i usunął zapisy o możliwości cofnięcia sukcesji, pozostawiając sobie prawo weta oraz udziału w zyskach.

Miliarder nie przeczy, że podpisał odpowiednie dokumenty, ale twierdzi, że zrobił to, ponieważ został wprowadzony w błąd, a gdy się zorientował, cofnął podpis. Miał też awansować Fundację Polsat do roli głównego beneficjenta swoich fundacji.

Z kolei pełnomocnicy dzieci przedsiębiorcy są zdania, że Zygmunt Solorz wycofać się nie mógł i że tzw. sukcesja w grupie dokonała się.

Kto ma rację i jak ostatecznie kształtować mają się relacje beneficjentów fundacji – rozstrzygnąć ma sąd. Zygmunt Solorz w rozmowie z miesięcznikiem „Forbes” opublikowanym 18 grudnia ocenił, że spór sądowy zakończy się w 2025 roku. Jednak, jak słyszymy, raczej nie stanie się to szybko, a na pewno nie w tym tygodniu.

Co oznacza kurator w fundacjach Zygmunta Solorza

26 października ub.r. na czas sporu sąd wprowadził do władz fundacji w Liechtensteinie kuratora Petera Schiersera. Wchodzi on w skład rad fundacji, podobnie jak Tomasz Szeląg (dyrektor finansowy Zygmunta Solorza) oraz Katarzyna Tomczuk (wieloletnia menedżerka Polsatu, a prywatnie członkini rodziny Solorzów, w tej sprawie stojąca po stronie dzieci).

Reklama
Reklama

Część mediów zinterpretowała informację o kuratorze jako porażkę Zygmunta Solorza i dowód, że on i jego nowa żona – Justyna Kulka – tracą kontrolę nad imperium. Informacja trafiła do mediów z opóźnieniem w stosunku do decyzji sądu. Portal Onet.pl oraz Wyborcza.pl podały ją 10 grudnia. W tytule artykułu Onetu napisano, że sąd zablokował majątek miliardera. Notowania akcji Cyfrowego Polsatu zareagowały wtedy nerwowo, tracąc nawet 7 proc. na wartości.

Sam miliarder w rozesłanym przez służby PR oświadczeniu podkreślał, że już po powołaniu kuratora jako główny beneficjent fundacji otrzymał od TiVi Foundation dywidendę. Jak wysoką i w jakiej postaci – nie ujawniono.

Wygląda na to (choć nie znamy kuluarów), że kurator pełni swoistą rolę arbitra w kwestiach, które dzielą miliardera i dzieci, ale nie odmawia praw do czerpania pożytków założycielowi fundacji.

Jak do tej pory spór w rodzinie Zygmunta Solorza nie przekłada się też na decyzje dotyczące działalności czy wyników spółek należących do notowanych na giełdzie grup.

Dzieci Zygmunta Solorza bez posad w spółkach. Z jednym wyjątkiem

Co innego roszady personalne. W październiku ub.r. walne zgromadzenia akcjonariuszy ZE PAK i Cyfrowego Polsatu oraz licznych spółek zależnych (jak Netia czy Polkomtel) usunęły z rad nadzorczych synów Zygmunta Solorza oraz jego wieloletniego doradcę – mec. Jarosława Grzesiaka.

Synowie zaskarżyli uchwały walnych zgromadzeń do sądów w Poznaniu i w Warszawie. Piotr Żak pozostał natomiast prezesem Telewizji Polsat. Prezesa stacji powołuje bowiem TiVi Foundation.

Reklama
Reklama

Za to rada nadzorcza Polsatu rozszerzyła skład zarządu do sześciu osób i powołała w jego skład Wiesława Walendziaka, który odpowiadać ma za obszar informacji i publicystyki.

Do chwili publikacji tego tekstu ani Zygmunt Solorz, ani jego dzieci nie odpowiedziały na nasze pytania, czego spodziewają się po ruszających rozprawach w Liechtensteinie.

Na razie też nikt nie zakwestionował legalności sprzedaży akcji Asseco Poland, choć pełnomocnicy dzieci miliardera podnosili, że zabezpieczenia wprowadzone przez sąd cypryjski wobec wehikułów Zygmunta Solorza i jego samego, mają na celu zachowanie status quo w grupie na czas sporu.

Zarząd Cyfrowego Polsatu oceniał zaś, że zabezpieczenia te nie mają wpływu na spółki w Polsce.

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama