Reklama

Donald Trump bierze się za banki. Ruga prezesów, mówi komu mają pożyczać

Podczas zakończonego właśnie forum ekonomicznego w Davos Donald Trump przedstawił swoją wizję gospodarki. Przy okazji, po imieniu i nazwisku skrytykował prezesów największych banków amerykańskich.

Publikacja: 26.01.2025 12:52

Donald Trump bierze się za banki. Ruga prezesów, mówi komu mają pożyczać

Foto: AFP

Na pierwszy ogień poszedł prezes Bank of America, Brian Moynihan. Siedział na sali podczas sesji pytań i odpowiedzi, kiedy Donald Trump zwrócił się bezpośrednio do niego. I nie było mu do śmiechu.

Zrobiłeś fantastyczną robotę, ale teraz mam nadzieję, że otworzysz się na współpracę z konserwatystami, ponieważ wielu z nich skarży się, że banki nie chcą ich obsługiwać. To, co teraz robisz, jest po prostu złe . I to nie tylko ty, ale i Jamie i wszyscy inni — mówił prezydent USA. Jamie, to Jaimie Dimon, prezes JP Morgan Chase.

Jak pisały agencja uczestnicy spotkania „zbierali szczęki z podłogi”.

O co chodziło Donaldowi Trumpowi

Donaldowi Trumpowi chodziło o informacje z rynku, że największe banki amerykańskie, w tym właśnie Bank of America i JP Morgan Chase, z powodów politycznych nie chcą współpracować z konserwatystami, grupami religijnymi. Oba banki wielokrotnie odrzucały takie zarzuty. Ostatecznie przeprowadzono w nich audyty, które wykazały, że rzeczywiście doszło do zamknięcia rachunków kilku prawicowych organizacji i grup religijnych. Audytorzy skrytykowali taką politykę w otwartym liście wysłanym do Briana Moynihana.

W odpowiedzi prezes BofA tłumaczył, że zakończenie współpracy nie miało podłoża politycznego, czy też religijnego. A rzecznik banku, Bill Haldin już po wystąpieniu Trumpa zapewnił w wypowiedzi dla CNN, że bank obsługuje 70 mln klientów, w tym także konserwatystów i nie ma tam nic takiego, jak „polityczny papierek lakmusowy”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Milion dolarów na kampanię Trumpa nie pomógł. Elon Musk bierze się za Boeinga

Z kolei przedstawicielka JP Morgan, Patricia Wexler napisała w oświadczeniu: „Nigdy dotychczas i nigdy w przyszłości nie zamkniemy rachunku bankowego z powodów politycznych. Koniec. Kropka”.

Wystąpienie Donalda Trumpa nie było jedynie ostrzeżeniem dla niewielkiej grupy finansistów.

Raczej chodziło mu o przesłanie do menadżerów siedzących na sali i słuchających jego wystąpienia, że druga kadencja republikańskiego prezydenta nie będzie prostą kontynuacją pierwszej, kiedy postawił na gospodarczą liberalizację. I, że jakiekolwiek wyłamanie się z jego linii politycznej, nie będzie tolerowane.

Obowiązywać ma więc zasada kija i marchewki : tak, obniżymy wam podatki, ale będziecie musieli za to zapłacić. Jest to więc zerwanie z dotychczasową linią konserwatywnej polityki gospodarczej, kiedy państwo odżegnywało się od ingerencji w działalność firm i banków.

Teraz będzie zupełnie inaczej. Nie tylko w bankach

Jak będzie, najłatwiej jest pokazać na przypadku Bud Light, który nawiązał współpracę reklamową z transwestytą. Zaczęło się o jednorazowej reklamy na Instagramie, natychmiast skrytykowanej przez konserwatystów, którzy uznali, że w ten sposób podstępnie wkrada się w życie publiczne kultura transgenderowa. Może reakcja byłaby łagodniejsza, gdyby nie to, że chodziło tutaj o Budweisera. Czyli ikonę amerykańskich korporacji, która idąc z duchem czasu, nagle zdecydowała się wspierać transwestytów. To doświadczenie Budweisera nie pozostało bez echa. Bardziej konserwatywne w swoich przesłaniach stały się także Walmart, Ford i Target.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Donald Trump w Davos: Ceny ropy i stopy procentowe muszą spaść

To oczywiście nie wszystko. Bo Donald Trump idzie dużo dalej

Wielkim zaskoczeniem po inauguracji nowego prezydenta był także komunikat o zakończeniu wysiłków na rzecz różnorodności, równości i inkluzywności w rządzie federalnym i podpisanie odpowiedniego dekretu. Już zaczęły się zwolnienia osób związanych z tym tematem w instytucjach i agencjach państwowych. I chodzi tutaj o tysiące osób.

Ale już nie wszystkie firmy w USA się jednak poddały. W Costco akcjonariusze gremialnie odrzucili taką zmianę, podobnie stało się w Apple. A w JPMorgan Chase, który niekoniecznie jest znany z liberalnej polityki,  także nie dojdzie do zmian w tym względzie.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama