Gospodarka wojenna Putina prawdopodobnie osiągnęła swój szczyt i jest mało prawdopodobne, aby była w stanie zwiększyć produkcję w tym samym szalonym tempie. Rosnąca presja na gospodarkę może ostatecznie doprowadzić do zamknięcia niektórych linii montażowych – uważają amerykańscy eksperci, którzy podzielili się swoimi ocenami z „The Washington Post”. W połączeniu z degradacją sprzętu w wyniku sankcji, będzie to skutkować brakiem nowych czołgów w 2025 r.
Czytaj więcej
W minionym roku przychody stu największych koncernów zbrojeniowych wzrosły do 632 miliardów dol...
Rosyjska zbrojeniówka sięga po sowiecki sprzęt
Jak podaje portal Oryx, gromadzący potwierdzone informacje o stratach sprzętowych, Rosja straciła już ponad 3600 czołgów, 279 haubic oraz około tysiąca samobieżnych jednostek artylerii i moździerzy. Łączne straty pojazdów opancerzonych zbliżyły się do 11,1 tysiąca.
- Sankcje działają, stopniowo utrudniając rosyjską produkcję broni. Nawet „jeśli Rosji uda się ominąć sankcje, generuje to dodatkowe koszty” – mówi Max Bergmann, dyrektor programu Europa, Rosja i Eurazja w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) w Waszyngtonie.
Z braku zachodnich komponentów, rosyjska zbrojeniówka przerabiana stary sowiecki sprzęt i demontuje go na części zamienne. Według londyńskiego Royal United Services Institute (RUSI) i Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS) 85 proc. czołgów i pojazdów opancerzonych przybywających na front na Ukrainie to sprzęt z rezerw sięgających sowieckich czasów. Ale i to nie jest beczką bez dna. Zdjęcia satelitarne magazynów i składowisk sprzętu wojskowego wskazują, że zapasy maleją, powiedział "The Washington Post" George Barros, szef grupy ds. Rosji w Instytucie Studiów nad Wojną (ISW).